Pandemia namieszała w nowej edycji "Milionerów". Ze względu na obostrzenia w dziewiątym sezonie programu w studio nie zasiada już widownia, przez co uczestnicy stracili możliwość użycia koła ratunkowego polegającego na zadaniu pytania publiczności. Produkcja zastąpiła je możliwością wymiany pytania na inne. Czy to ułatwia grę uczestnikom? Trudno powiedzieć. Wiemy jednak, że do tej pory żadnemu z nich nie udało się jeszcze zdobyć kuszącej kwoty miliona złotych.
W 447. odcinku dziewiątego sezonu "Milionerów" naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadła Izabela Jarota-Wahed, mieszkanka Płocka i była studentka hotelarstwa, zarządzania i marketingu. Obecnie uczestniczka zajmuje się doradztwem w kwestiach wynajmu powierzchni biurowych w Warszawie. Kobieta miała problem już przy pierwszym pytaniu, wartym zaledwie 500 złotych.
Uczestniczka wyznała, że nie planowała sięgać po koło ratunkowe na tak wczesnym etapie gry. Ostatecznie zdecydowała się jednak na użycie 50:50. Komputer odrzucił odpowiedź A - wtorku oraz odpowiedź C - soboty. Zestresowana uczestniczka poprosiła prowadzącego o zaznaczenie odpowiedzi D - niedzieli. Hubert Urbański zdradził, że jest to poprawna odpowiedź i wyjaśnił, że w prasłowiańskim "ne delati" oznacza "nie działać" i stąd wzięła się nazwa dla pierwszego dnia tygodnia.