W ostatnim odcinku programu TVP2 "The Voice Senior" udział wzięła babcia Adriana, który pojawił się w trzeciej edycji show TVN-u "Ślub od pierwszego wejrzenia". Zarówno wnuk, jak i jego żona oraz dzieci, mocno kibicowali seniorce. Choć dała z siebie wszystko, to jednak nie przekonała do siebie jurorów. Teraz do całej sprawy odniósł się Andrzej Piaseczny.
Pani Czesława Szymaniak na scenie wykonała utwór ludowy " Ej, przeleciał ptaszek". Niestety, żaden z trenerów się nie odwrócił, przez co nie zobaczymy babci Adriana w dalszych etapach. Zaprosili ją jednak do następnej edycji. Anita poinformowała na InstaStories, że na pewno zobaczymy seniorkę za kilka miesięcy:
Przyjście do tego programu jest przejawem wielkiej odwagi. (...) Proszę przyjść do nas za rok, raz jeszcze, postaramy się być bardziej otwarci i przygotowani - mówił Andrzej Piaseczny.
Piosenkarz nie ukrywa, że ma wyrzuty sumienia. Ze szczerością przyznał, że gdyby wiedział, kto śpiewa, to na pewno dałby szansę pani Czesławie:
A ja... Jestem łoś, po prostu łoś, że się nie odwróciłem. I składam samokrytykę - napisał na InstaStories.
Śpiew jest jednym z wielu zainteresowań babci Adriana. W wizytówce, którą mogli zobaczyć widzowie, wyznała, że jest bardzo aktywna i uwielbia sport. Przede wszystkim chętnie ogląda boks oraz mecze piłki nożnej. Oprócz tego jej pasją jest siatkówka.
Żałujcie, że żaden z trenerów nie dał jej szansy? Jak oceniacie występ pani Czesławy?