Kuba Wojewódzki gościł na swojej kanapie Karola Wiśniewskiego, znanego w sieci pod pseudonimem Friz. Internetowy twórca zasłynął między innymi za sprawą stworzenia grupy EKIPA, w której znaleźli się inni popularni influencerzy. Na samym Instagramie obserwuje go 2,5 miliona osób, z kolei na YouTube ma 4 miliony subskrypcji. Do jednego z jego najsłynniejszych projektów należy m.in. przeprowadzka do wielkiego "Domu Ekipy", wartego około 5 milionów złotych. Wtedy Friz rozpoczął wyzwanie, podczas którego przez 365 dni codziennie relacjonował na YouTube poczynania grupy.
Kuba Wojewódzki w swoim programie na początku poruszył temat tego, że Karol Wiśniewski jest - według Forbes - jednym z najbardziej wpływowych ludzi w polskim internecie - zaraz po Robercie Lewandowskim. Mimo że chłopak ma 24 lata, na jego koncie już znalazły się pierwsze miliony - prowadzący nie mógł wyjść z zachwytu.
Mógłbyś być spokojnie moim tatą - odpowiedział Friz.
W dalszej części Friz porusza temat swoje pochodzenia i rozwoju kariery.
Ja jestem ze zwykłego osiedla, musiałem wszystko to sam wypracować, musiałem się tego nauczyć, żeby być przedsiębiorcą. A zakończyłem edukację na technikum, nie mam w tym kierunku wykształcenia. Po prostu odkryłem, jak działa ten algorytm, wiem, jak to zmonetyzować. Obracałem już 10 milionami, teraz planuje wejść na giełdę - powiedział chłopak.
Zdradził, że mimo ogromnej fortuny, jakiej dotychczas się dorobił, nie zapomina o swoich bliskich.
Moi rodzice są ze mnie dumni. Czasem, jak trzeba, ktoś przypomni mi w odpowiednim momencie, że powinienem się otrząsnąć. Generalnie staram się pamiętać o nich, mam też świetną ekipę znajomych - oddałem moim bliskim w sumie około 300 tysięcy złotych - zdradza Youtuber.
Kuba również sięgnął w głąb pamięci i odniósł się do początków swojej kariery.
Ja też nie napisałem pracy magisterskiej, na czwartym roku dziennikarstwa miałem większe sukcesy niż moi wykładowcy - stwierdził skromnie Kuba.
Kuba zapytał, czy Friz odnosi się do polityki na swoich kontach w mediach społecznościowych.
Ja nie interesuje się polityką, nie czuję się w tym temacie, ale staram się motywować swoich obserwatorów, namawiałem ich do głosowania, organizowałem akcje - nie wiem, czy oni tego chcą, ale staram się trafiać - powiedział Karol.
Widać, że chłopak zrobił wrażenie na prowadzącym, który był zaskoczony, że 24-latek ma na swoim koncie kilka firm, wielomilionową publiczność - ponadto działa charytatywnie, sporą część pieniędzy rozdał swoim fanom i bliskim. W najbliższej przyszłości chce zająć się także inwestycją na giełdzie.
Jestem dumny - powiedział na końcu Wojewódzki.