Mateusz Gessler wystąpił w show Kuby Wojewódzkiego. Prowadzący zapytał m.in. o to, czy przynależność do rodziny Gesslerów można rozpatrywać w samych pozytywach.
Mateusz Gessler już na początku programu został zapytany o to, czy cieszy się z tego, że jest jednym ze słynnych Gesslerów. Mężczyzna nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, jednak stwierdził, że w zasadzie to jest podobna liczba zalet, co i wad. Dodajmy, że restaurator jest spokrewniony z Magdą Gessler, która jest jego ciotką i siostrą ojca Mateusza. Podobnie jak ona zajmuje się gotowaniem i to jego największa pasja. Jest właścicielem trzech restauracji Ćmy, Warszawskiego snu oraz Warszawy Wschodniej.
Prywatnie od wielu lat mieszka w Polsce, jednak ma francuskie korzenie - jest synem restauratora Adama Gesslera i Joanny Fedorowicz-Roqueblave. W stanie wojennym wyprowadził się z matką do Francji, gdzie wychowała go z swoim drugim mężem, Patrice'em. Z ojcem z kolei nie ma kontaktu.
Mateusz nie zawsze rozumiał, co mówił prowadzący. To doprowadziło do dosyć dwuznacznych pytań w studiu.
Chcesz pójść ze mną w ślimaka? Rozumiesz, co mówię? - zapytał rozbawiony Wojewódzki.
Gessler dobrze wybrnął z dziwnego pytania i udzielił odpowiedzi, która nawiązuje do tego, że jest kucharzem i mógłby przyrządzić Kubie ślimaki.
A co by znaczyło, jakbym powiedział, że mogę Ci zrobić ślimaka? - odpowiedział Mateusz.
Sprytna odpowiedź?