"Love Island" to program, który wzbudza ogromne emocje wśród widzów. Ostatnie odejście jednej z uczestniczek wzbudziło wiele kontrowersji, a w sieci powstały domniemania o jej rezygnacji. Z programem pożegnała się Ada, która dała się poznać jako jedna z najmilszych wyspiarek, interesująca się militariami. Zawodowo służy w służbach mundurowych i jest żołnierzem etatowym. Według większości internautów to właśnie z powodu pracy musiała opuścić wyspę miłości. Jaka jest prawda? My postanowiliśmy jej zapytać.
Wszystko zaczęło się od informacji na jednym z profilów facebookowych "Bechatka", który zajmuje się tematyką około militarną. W ich poście mogliśmy przeczytać, że Ada z powodu "splamienia munduru" została zwolniona z pracy.
Wyszło na to, że sprawa została już załatwiona. Panna się żegna z armią, niemniej jednak post zostaje na sprawie jako wzór ku przestrodze JAK NIE POSTĘPOWAĆ, specjalne podziękowania dla rzecznika WOT, który obejrzał i załatwił sprawę - czytamy w opublikowanym poście.
Okazuje się, że prawda jest całkowicie inna. Ada wcale nie została zwolniona ze służby. Wręcz przeciwnie - wraca do niej już w październiku.
Dalej służę w Wojskach Obrony Terytorialnej i od października wracam do ćwiczeń. Przez około 4 tygodnie, czyli czas, w którym byłam na wyspie, doszło do szokujących informacji na mój temat. Wyjeżdżając za granicę wszystkie sprawy służbowe domknęłam na ostatni guzik. Mam na myśli to, że mój szef z baru, w którym pracuje oraz przełożeni z WOT byli poinformowani dokąd wyjeżdżam. Niestety dużo się zadziało podczas mojej nieobecności, jednak ja wracając do Polski, miałam już wyjaśnione sprawy powrotu do służby. Program miał charakter reality show o szukaniu miłości, w żadnym momencie nie miałam na sobie munduru, godła ani barw narodowych, więc uważam, że nie naruszyłam tak ogromnych standardów. Tym bardziej że wkraczając w szeregi WOT zajmowałam się modelingiem i robiłam różne sesje. Całe szczęście sprawa została rozwiązana - powiedziała Ada Plotkowi.
Podkreśliła także, że powód rezygnacji z programu jest jeden - to tęsknota za bliskimi.
Powodem rezygnacji z programu była silna chęć powrotu do domu i do moich bliskich - jestem z nimi bardzo związana i tęsknota za nimi wygrała - dodała.
Choć jej udział wywołał niemałe zamieszanie, Ada nie żałuje wzięcia udziału w programie. Traktuje to jako ważną lekcję życiową.
To była najlepsza przygoda życia i lekcja na przyszłość. Z pewnością wiele wyniosę z tego programu.
Czy Ada kibicuje pozostałym uczestnikom? Zdradziła, że ma swoich faworytów.
Wszyscy uczestnicy to świetni ludzie, natomiast ja trzymam kciuki za Kornelię i Mikę.
Choć Ady i nam i widzom będzie brakować w programie, to trzymamy mocno kciuki za nią i życzymy samych sukcesów.