Tomek Beksiński był jednym z najbardziej charyzmatycznych dziennikarzy radiowych, tłumaczem filmów i felietonistą. Na jego nocnych audycjach muzycznych wychowało się całe pokolenie fanów mrocznego rocka. Pieczołowitość, z jaką przekładał listy dialogowe filmów z Monty Pythonem czy Jamesem Bondem sprawiła, że wiele jego tłumaczeń weszło do języka potocznego (na przykład kultowe "a teraz coś z zupełnie innej beczki").
Dawid Ogrodnik zagrał Tomka Beksińskiego w filmie "Ostatnia rodzina" (jego ojca, Zdzisława Beksińskiego, zagrał Andrzej Seweryn). Film jeszcze nie wszedł na ekrany, ale sądząc po zwiastunie, zapowiada się świetne kino.
W programie Kuby Wojewódzkiego opowiedział o tym, jak wcielił się w swoją rolę.
Miałem możliwość zweryfikowania twojego Tomka z tym, którego pamiętam, chociaż to było bardzo dawno. Twój Beksiński jest taki, że nie sposób go polubić, ale jest genialny. Tak chciałeś go sprzedać? - zapytał go Wojewódzki.
Najpierw oczywiście rozmowy i spotkania. Potem jednak potraktowałem trochę Tomka jako pretekst jak zagrać tę postać tak, żeby ona się opowiedziała w nieoczywisty sposób. To, co mnie zainteresowało w Tomku i w tej roli, to jest coś dla mnie nieznanego, przestrzeń dla mnie totalnie obca. Ja to poczułem w Tomku podczas tej rozmowy z rodzicami - że to jest jakaś absolutna bezradność.
Mówisz o tej scenie kręconej jedną kamerą, w której on mówi o swojej samotności? - dopytał showman.
Tak. Dla mnie to było osobiste przeżycie - dodał Ogrodnik.
Kuba Wojewódzki pokusił się o osobistą refleksję na temat Tomka Beksińskiego.
Wiesz, jak go postrzegałem? Jako gościa, który na własny temat rysuje komiks. To znaczy opowiada siebie bardziej humorystycznie, niż naprawdę czuje. Robił z siebie zabawną narrację, te peleryny... Tomek Beksiński mówił, że kobieta to jest genetyczny bubel, my nie zgadzamy się chyba z takimi sądami.
On prowokował wiele sytuacji - odpowiedział mu Ogrodnik.
Tomek Beksiński popełnił samobójstwo 24 grudnia 1999 roku. Gdyby żył, miałby dzisiaj 58 lat.
JZ