W " The Voice Of Poland " zaczęły się bitwy. Jurorzy wystawiają na przeciw sobie po dwie osoby i każą im śpiewać tę samą piosenkę. Potem wybierają tę, która lepiej zaśpiewa.
Tu nikt nie śpiewał dobrze. Ani Ana Andrzejewska, ani Sara Girgis. W dodatku Ana zaraz na początku zapomniała tekstu. A to była piosenka "Naucz mnie" Sarsy.
Gdyby była bardziej doświadczona, wybrnęłaby z wdziękiem. W końcu zapominać tekst zdarzało się także Edycie Górniak , jej trenerce i mentorce. Ana jęła coś intonować pod nosem.
Zapomniałam... - wykrzyczała wreszcie i złapała się za głowę.
Sara tymczasem spokojnie patrzyła na konkurentkę. Edyta Górniak? Jej mina to klasyka tematu.
Dalej też nie było dobrze, a Edyta Górniak bezradnie słuchała, jak jej dziewczyny "kładą" piosenkę.
Po występie dziewczyny dobił swoją recenzją Piasek.
Słuchając miałem pomysł, żeby przyzwyczaić się do myśli, że to fortepian fałszuje. Ale to nie była prawda - powiedział.
Pozostali jurorzy dyplomatycznie skorzystali z okazji, żeby nie doradzać zaambarasowanej Edycie Górniak.
Edyta Górniak doskonale wie, co znaczy zapomnieć tekst. Jej także się to zdarzało.
Mam mnóstwo myśli równolegle. Po pierwsze, jest coś takiego jak kultura sceniczna. I jak my występowałyśmy z Marysią śpiewając nasz duet i ja na moment zapomniałam tekstu, to Marysia natychmiast się odwróciła w moją stronę i śpiewając ten fragment przypomniała mi ten fragment. I to mogłaś zrobić, Sara. To mogłaś zrobić dla swojej koleżanki. To był sprawdzian dla was - pouczyła uczestniczkę.
Ostatecznie do kolejnego etapu przeszła Ana.
Rozumiem twój stres. I dlatego idziesz ze mną - odparła.
A Ana po raz drugi tego wieczoru ukryła twarz w dłoniach. Tym razem z radości.
To nie koniec dziwnych wydarzeń. Zrugana przez Edytę Górniak za brak współpracy z mającą kłopoty rywalką Sara wygłosiła przemowę, która zmieniła jej losy w tym programie.
Chcę powiedzieć, że jest mi ogromnie wstyd za siebie. To był dla mnie ważny występ i chciałam dać z siebie wszystko, ale to chyba za bardzo poszło w drugą stronę. Jest mi teraz z tym ciężko, bo bardzo było to dla mnie ważne i jest mi przykro teraz patrzeć na minę pani Edyty. Tym bardziej, że wiem, że bardzo na nas liczyła - tu już głos Sarze zaczął się niebezpiecznie łamać. - Za to przepraszam - dodała po krótkiej pauzie.
Marysia Sadowska i Baron i Tomson niemal automatycznie zgłosili chęć kradzieży skruszonej uczestniczki. Najbardziej ucieszyła się z tego jej rywalka, Ana.
Marysia Sadowska czy Baron i Tomson? Sara zwróciła się do Edyty Górniak z prośbą o pomoc.
Pani Edyto, pamięta pani, jak powiedziałam, że jest pani dla mnie ogromnym autorytetem? Proszę mi podpowiedzieć - szepnęła.
Moi koledzy trenerzy mają zaj*biście silne drużyny. Mimo, że jestem strasznie zazdrosna, idź do chłopaków - odparła Górniak.
Tak też zrobiła.
Edyta Górniak jeszcze długo nie mogła dojść po tym do siebie.
Nie wiem, nie wiem. Nie rozumiem tego, co się stało - powiedziała na koniec. - Oczywiście, jestem szczęśliwa. Dobrze się to wszystko ułożyło. To była niesamowita lekcja dla nich. Dla jednej i dla drugiej.
My też do końca nie rozumiemy, co się stało. Dziewczyny z jednymi z najlepszych głosów w tej edycji zaśpiewały najgorzej w tym odcinku i obie przeszły dalej. Posłuchajcie ich wykonania.
alex