• Link został skopiowany

Mela Koteluk u Wojewódzkiego: płytę nagrałam w szafie!

Jak to się stało?
Mela Koteluk.
X-news

W programie u Kuby Wojewódzkiego gościła laureatka dwóch tegorocznych Fryderyków, Mela Koteluk . Wokalistka dzięki nagrodzie stała się znana szerokiej publiczności. Jak się okazuję praca nad płytą, która zapewniła jej statuetkę, nie była łatwa, a sama Koteluk nagrywała ją w szafie! Jak do tego doszło?

Nagrywałam wokale w szafie w moim przedpokoju. Nie mieliśmy dużego budżetu, ale bardzo chciałam mieć komfortowe warunki, zrobić sobie kolację, pobawić się z kotem - zażartowała.
Mela Koteluk.
Mela Koteluk. X-news
X-news
Zobacz wideo

Wokalistce zależało na tym, by mieć wpływ na jakość płyty i na tym, by nikt nie dyktował jej warunków.

Bałam się spotkania z obcą osobą w studiu. Nie chciałam, żeby ktoś mi coś narzucał - wyjaśniła. - Dlatego weszłam do szafy i zarzuciłam koce i dwa parawany, z czego jeden pożyczony od sąsiadki - wyjaśniła.

I mówiła całkiem na serio! Przyznajemy, że to ciekawy sposób na produkcję płyty.

Mela Koteluk.
Mela Koteluk. X-news
X-news

Mela Koteluk zaczynała naukę śpiewu pod kierownictwem Eli Zapendowskiej, która nazywała ją "czysty złem". W to miano nie mógł uwierzyć sam Wojewódzki!

Jak taka dziewczyna jak Ty może robić czyste zło? - dopytywał.
Szukałam długo swojej drogi stylistycznej. Startowałam u boku matki boskiej Zapendowskiej - powiedziała Koteluk.

Wokalistka dała w programie próbkę swoich możliwości wokalnych. Koteluk zdarzyło się zaśpiewać w Zespole Reprezentacyjnym Wojska Polskiego!

Miałam 18 lat. Dostałam propozycję zaśpiewania w sali koncertowej. Była to pieśń: "Łąk miłości, żeby czołgi nie zdeptały, żeby wiara pozostała zawsze  w nas" - zaśpiewała Koteluk.

Vic

Więcej o: