W południe 14 sierpnia w Pałacu Prezydenckim doszło do spotkania premiera Donalda Tuska i nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Jak wiemy, miało się ono odbyć na prośbę szefa rządu. Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn przyjrzał się krótkiej interakcji polityków jeszcze przed rozpoczęciem rozmowy. - Jednym z elementów komunikacji niewerbalnej jest tak zwany dział chronemiki. Chronemika, czyli czas, a dokładniej zarządzanie tym czasem, podczas spotkań, komunikacji, wystąpień publicznych. W tym zakresie premier miał świadomość tego, że niestety przegrał z Karolem Nawrockim, zanim rozpoczęło się spotkanie - ocenił już na starcie specjalista, który odniósł się do faktu, iż premier Tusk musiał poczekać chwilę na prezydenta.
- Premier zdawał sobie sprawę z tego, że jest fotografowany i filmowany, w związku z tym starał się zademonstrować konkretnymi zachowaniami niewerbalnymi swoje nastawienie - kontynuował ekspert. Zdaniem Maurycego Seweryna, Donald Tusk stał niejako skromnie, jednak pewne elementy zachowania go zdradzały. - Był bardzo niezadowolony. Widać to w gestach ściskania dłoni, w wąskim ustawieniu się podczas oczekiwania, w pozycji stojącej. Innym elementem, który zastosował pan premier, było oczekiwanie w pozycji siedzącej przy stoliku. (...) Przyjął pozycję osoby eleganckiej, noga skierowana była w stronę miejsca, z którego będzie nadchodził prezydent, w związku z czym oznaczało to, że jest zainteresowany spotkaniem - oczekuje i nie wycofuje się z tego spotkania - ocenił dla Plotka znawca.
Ułożenie dłoni premiera miało zdradzać, że polityk jest pewny siebie i gotowy do działania, jednak jest też zdenerwowany. - Dłonie były gotowe do ściskania, czyli do sygnałów świadczących o potrzebie uspokojenia się - dodał Seweryn. Szef rządu miał również ułożyć palce na twarzy, w taki sposób, który sygnalizowałby krytykę. - Krytykę wobec czegoś lub kogoś. W tym przypadku wobec zachowania pana prezydenta Nawrockiego albo wobec współpracowników, którzy nie przewidzieli takiego rozwoju wydarzeń - skomentował specjalista od mowy ciała.
- W czasie spotkania prezydent Nawrocki starał się nawiązywać zachowaniem do ułożenia, które jest typowe dla prezydenta Trumpa. Starał się rozłożyć szeroko nogi i skromnie włożyć ręce do środka. Trump bardzo często w takim ułożeniu układa dłonie w geście, który nazywa się "wieżą kopułką", skierowaną w dół - ocenił ekspert. Miał też kilka uwag co do dalszej komunikacji niewerbalnej Donalda Tuska. - Jeżeli chodzi o pana premiera, jego ułożenie nazywa się starterem. Ręce wylądowały na kolanach, nogi są przygotowane do wstawania, są napięte szczególnie prawa noga. Z drugiej strony jego łokcie, biceps i mięśnie w okolicach szyi są silnie napięte, co potwierdza pozycję startera klasyczną, czyli gotowość do działania i w tym przypadku do wstania - skończenia spotkania - podsumował w rozmowie z Plotkiem Maurycy Seweryn.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!