Marianna Schreiber jest jedną z celebrytek biorących udział w nowym show Prime Video - "The 50". O jej zachowaniu na planie opowiedziała nam ostatnio drag queen Filo, która również tam występowała. - Nie dało się z nią porozmawiać za bardzo, bo ona była "anty" na wszystko. Nie była lubiana, nikt z nią nie rozmawiał. Wydaje mi się, że ona jest "tworem", bo jak się włączyła kamera, to zupełnie inny człowiek. I żałuję, że nasza rozmowa w kuchni nie została cała pokazana, bo trwała 20 minut. Marianna powiedziała, że jakby miała homoseksualne dziecko, to by oddała. Nie ma tego w programie niestety. (...) - mówiła. Schreiber oburzyła się na słowa o swojej córce i postanowiła sprostować całą sytuację. Jak było naprawdę?
Schreiber już na wstępie przekonywała, że wszystko, co powiedziała o niej Filo, jest nieprawdą. "Ciężko traktować te słowa poważnie" - zaczęła. "Kocham swoje dziecko i nie zmieni się to niezależnie od tego, jakie będą jej preferencje seksualne, ani od tego, co i z kim będzie robiła w łóżku. Natomiast mogę powiedzieć jedną rzecz z całą stanowczością - uzależnianie odbioru danej osoby tylko i wyłącznie przez jej seksualność - co notorycznie czynią środowiska LGBT - ewidentnie nie jest czymś normalnym. Na to, kim jesteśmy, składają się dziesiątki naszych cech i przede wszystkim wartości, które wyznajemy, a nie tylko i wyłącznie to, z kim chodzi się do łóżka" - stwierdziła. Celebrytka na koniec dodała, że takie jednostronne pojmowanie rzeczywistości jest nie tylko "obleśne", ale przede wszystkim "płytkie".
W mediach od dłuższego czasu krążyły plotki o rozstaniu Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego. Wieczorem 9 kwietnia celebrytka zamieściła na swoim profilu ciąg relacji, w których rozwiała wszelkie wątpliwości. "Pytacie o związek. Odpowiem: nie, nie jestem z Przemkiem Czarneckim. To pierwsza i ostatnia wiadomość, którą piszę na ten temat. Już od dawna nie jesteśmy. Mamy wspólne sprawy i szanujemy się. To tyle" - skwitowała krótko.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!