Portal Pudelek 1 marca opublikował fragment rozmowy z niedoszłym teściem Krupy, który potwierdził rozpad związku pary. "Mieliśmy nadzieję, że to szybko nie zostanie upublicznione. Ale skoro już ktoś zadbał o to, by wszystko wyszło na jaw, niestety muszę przyznać, że to prawda" - mogliśmy przeczytać na portalu. Na artykuł szybko zareagowała Edyta Górniak. W relacji uderzyła w Barta Pniewskiego, ojca Nicol. "Naraziłeś w tym momencie nasze dzieci na dodatkowy stres, który z pewnością przewidziałeś. Od wielu tygodni nikt o tym nie wspominał w mediach, dopóki ty dziś tego nie powiedziałeś. Jakże troskliwe to z twojej strony podać tak osobisty i trudny dla nich temat - medialnie. Brawo rodzic" - grzmiała. Jak udało nam się ustalić, to rzekomo Edyta Górniak miała upublicznić informację o rozstaniu.
Sprawa nie jest jednak tak oczywista? Jak udało nam się ustalić, wiadomość o rozstaniu mogła wyjść od samej Górniak. - Informacja prawdopodobnie wyszła od Edyty Górniak. Bart Pniewski ją jedynie potwierdził. Mimo próśb skierowanych do dziennikarza o niepublikowanie artykułu ten zdecydował, że i tak go opublikuje. Niezależnie od tego, czy Bart mu odpowie, czy nie. W tej sytuacji on i Nicol uznali, że lepiej, aby ukazała się prawda, a nie plotki i domysły - mówi nasz informator.
Ojciec Nicole zapewnił media, że jego córka nadal ma kontakt z Allanem. - Mam nadzieję, że jeśli jego mama nie zepsuje teraz ich relacji, to wszystko nadal będzie ok. Allan i Nicole założyli razem studio muzyczne i on cały czas w nim nagrywa. To dorośli i dojrzali ludzie - mówił w rozmowie z Pudelkiem. Pniewski zawsze pochlebnie wypowiadał się na temat syna Górniak. - Allan jest już w naszej rodzinie. Jest członkiem naszej rodziny. Jest i będzie. (...) Ja Allana pokochałem już przed tym. Uważam, że to jest bardzo fajny, wartościowy dzieciak - zdradził swego czasu w "Pytaniu na śniadanie".