Diana Spencer urodziła się 1 lipca 1961 roku. Jej ojcem był wicehrabia Althorp, Edward John Spencer, który pragnął przekazać swój tytuł męskiemu potomkowi. Rodzicie oczekiwali chłopca, urodziła się Diana. Rozczarowanie. Dlatego już jako mała dziewczynka czuła się niezrozumiana, a rozwód rodziców i rozpad rodziny tylko pogłębiły przygnębienie. Na jednej ze słynnych taśm biograficznych udokumentowano jej wyznanie na temat młodości:
Trudne chwile w dzieciństwie przełożyły się na cały okres dorastania Diany. Jako nastolatka nie mogła sobie poradzić z nauką. Dwa razy podchodziła do matury, bezsutecznie. Została więc wysłana przez ojca do szwajcarskiej szkoły dobrych manier, w której Spencer wytrzymała jedynie trzy miesiące. Nauka organizacji przyjęć i szycia nie były dla niej priorytetem. Diana od zawsze uwielbiała grę na pianinie i sport, który był przeciwieństwem zajęć w Institut Alpin Videmanette.
Początki historii miłosnej księcia Karola i Diany były równie zawiłe jak cała ich późniejsza relacja. Karol interesował się niegdyś starszą siostrą Spencer, a ich związek przetrwał osiem miesięcy. To właśnie wtedy Diana poznała syna królowej Elżbiety, który zaprosił ją do posiadłości w Balmoral. Jakie wrażenie zrobił na niej młody książę? Wydawał jej się smutnym człowiekiem, jednak między nimi od razu zaiskrzyło.
Na pierwsze deklaracje nie trzeba było długo czekać. Karol poznał Dianę ze swoją rodziną i najbliższymi, w tym z wieloletnią przyjaciółką, Camillą Parker-Bowles. Ślub pary książęcej odbył się 29 lipca 1981 roku i był jednym z ważniejszych wydarzeń w historii Wielkiej Brytanii.
Po jakimś czasie na świecie pojawił się pierwszy syn pary książęcej, William. Diana całkowicie oddała się macierzyństwu, które sprawiało jej prawdziwą radość. Jednak beztroskie życie niszczyła relacja z mężem. Diana podejrzewała, że książę ma romans i nie jest jej wierny. Zdecydowała się na desperacki krok i rzuciła się ze schodów, gdy była w trzecim miesiącu pierwszej ciąży. Chciała tym zwrócić uwagę męża.
Ich małżeństwa nie scaliły nawet narodziny kolejnego dziecka. Gdy na świat przyszedł Harry, książę Karol czuł rozczarowanie, ponieważ marzył o córce. Diana przez dziewięć miesięcy ukrywała przed nim, że spodziewa się chłopca.
Obawy księżnej Diany o niewierność męża okazały się słuszne. Podczas jednej z kłótni książę Karol miał jej nawet wykrzyczeć:
Spencer nie potrafiła sobie poradzić ze zdradami męża. Jedynego sojusznika znalazła w mediach. To właśnie za pośrednictwem prasy mogła podzielić się ze światem swoim cierpieniem i uzyskać zrozumienie społeczeństwa. Żeby zemścić się na rodzinie królewskiej, wyjawiała tajemnice Pałacu Buckingham. Dodatkowo wdawała się w niedozwolone romanse. Oficjalny koniec małżeństwa Diany i Karola nastąpił w 1996 roku.
William i Harry byli prawdziwą ostoją Diany. To właśnie dzieci nadały jej sens istnienia w trudnych momentach życia. Księżna starała się wychowywać synów w zgodzie ze swoimi wartościami i przemyśleniami, dlatego często pozwalała im na zabronione w murach pałacu aktywności. Pokazała im, jak wygląda prawdziwe życie przeciętnego człowieka i tym samym zbliżyła do realnych problemów ludzi.
Diana nie mogła szukać wsparcia u swojej teściowej. Z królową Elżbietą łączyły ją chłodne stosunki. Nawet w trudnych chwilach, kiedy dowiedziała się o zdradach Karola, monarchini nie chciała interweniować i wpłynąć na zachowanie syna. Skwitowała jedynie, że "Karol jest beznadziejny".
Nie bez przyczyny księżna Diana była nazywana przez większość społeczeństwa "królową ludzkich serc". Trudna historia i życiowe dramaty mocno zbliżyły ją do szarych obywateli, którzy współczuli jej ciężkiego losu. Żona księcia Karola chętnie pełniła swoje obowiązki, pomagała słabszym, angażowała się w akcje charytatywne i budziła podziw.
Tego nikt się nie spodziewał. 30 sierpnia 1997 roku księżna Diana zginęła w tragicznym wypadku drogowym w jednym z paryskich tuneli. Jechała wówczas ze swoim kochankiem, Dodim Al-Fayedem, synem egipskiego miliardera. Magazyn "The Sun" opublikował rozmowę z Xavierem Gourmelonem, strażakiem, który wyciągał księżną z wraku samochodu. To właśnie on usłyszał ostatnie słowa Diany:
Strażak wykonał masaż serca, a księżna znów złapała oddech. Jednak nie na długo. Zmarła po trzech godzinach pobytu w szpitalu. Dzisiaj kończyłaby 59 lat.