U szczytu kariery wyjechała na Zachód, trzy razy wychodziła za mąż, teraz gra w polskich serialach. Historia Liliany Komorowskiej

Pierwszym poważnym partnerem Komorowskiej był o 30 lat od niej starszy reżyser, Jacek Elsner.

Poznałam go w latach 80. na przyjęciu Romana Polańskiego podczas mojego pobytu we Francji. Od razu coś między nami zaiskrzyło. Wtedy postanowiłam wyjechać. Jack czekał na mnie rok, zanim wydostałam się z Polski - wspominała w wywiadzie dla "VIVY!". - Był starszy, ale przystojny, świetnie utrzymany i taki poważny. Był moim mentorem i mistrzem. Mieszkaliśmy dwa lata w jego luksusowym apartamencie na Manhattanie. Potem się wyprowadziłam.

Aktorka nigdy nie miała poczucia, że wykorzystała, bądź skrzywdziła Elsnera.

Daliśmy sobie wszystko, co mogliśmy dać. Nie byłam jego żoną, tylko narzeczoną, zaręczyliśmy się zresztą w Warszawie w hotelu Victoria. Nie wykorzystałam Jacka, naprawdę. Daliśmy sobie czas, żeby się poznać wzajemnie. Chciał, żebym zmieniła religię [Elsner jest Żydem - red.]. Kiedy zdałam sobie sprawę, że ta religia ma ten sam fundament, co katolicka, i tego samego Boga, nie widziałam powodu, by zmieniać moją wiarę. Jego dzieci i cała rodzina nie chcieli, by on był z katoliczką. Powiedziałam mu: "Jack, ja kieruję się własnym głosem, nie mogę tego zrobić". Gdybym zmieniła religię, pewnie zostalibyśmy razem. Ale postanowiłam być wierna sobie i zamieszkać osobno - stwierdziła.

KAPiF

Pierwszym mężem Liliany Komorowskiej był znany muzyk jazzowy, Michał Urbaniak. Poznała go przez wujka, który powiedział, że Urbaniak pomoże jej gdzieś się zaczepić. Komorowska zaczęła się z nim spotykać jeszcze wtedy, kiedy był mężem Urszuli Dudziak.

Nie zważaliśmy na nic, chociaż ja zawsze miałam i mam do dziś poczucie winy. Ono rosło we mnie w miarę upływu czasu. Chociaż jego żona, Urszula Dudziak, potem poznała Jerzego Kosińskiego, nie była więc sama. Poznaliśmy go zresztą wszyscy razem na tym samym przyjęciu. Później, gdy Christian mnie porzucił, to wszystko do mnie wróciło. Jeśli ty odbierzesz kogoś, tobie też będzie odebrane. Teraz już to wiem - przyznała ze smutkiem dla "VIVY!".

KAPiF

Po raz drugi wyszła za  Chri-stia-na Du-gu-aya, którego po-zna-ła na pla-nie "Scan-ners 3: Te Ta-ke-over". Komorowska nigdy nie ukrywała, że Duguay bardzo pociągał ją fizycznie.

Rodzicie bardzo mnie ostrzegali: "Zobacz, to całkiem inny człowiek niż ty. Indianin, długie włosy". Nie zważałam na nic, uwiódł mnie swoim zapachem. Miał niesamowity zapach ciała. Uchodził za casanovę, ale na to też nie zwracałam uwagi - zdradziła w wywiadzie.

Screen z Horrordvds.com

Screen z YouTube.com

Doczekali się narodzin syna Sebastiana i córki Natalii. Aktorka jednak nie czuła się przy nim spełniona zawodowo. Po latach przyznała, że partner podcinał jej skrzydła i nie pozwalał skupić na karierze. Kiedy ona poszła na kompromis i wychowywała dzieci w domu, on ją zdradzał.

Gdy Christian po 15 latach małżeństwa przyszedł, wyznając, że się zakochał w kobiecie kilkanaście lat młodszej ode mnie, pomyślałam, że historia się powtarza. Ona miała tyle lat mniej ode mnie, ile ja byłam młodsza od Michała. Była garderobianą, odkurzała kostiumy i pracowała z Christianem przy dwóch filmach. Mieli długi romans, tylko podobno on czekał, aż nasze dzieci urosną - wspominała ze smutkiem w rozmowie z "VIVĄ!".

WBF

Po dwóch bolesnych rozstaniach, Komorowska nie miała ochoty ani siły na kolejny związek. Chociaż wzbraniała się przed nowym uczuciem, na jej drodze stanął Ber-nar-d Po-uli-n. Jak podawało "Na żywo", Poulin przez 6 miesięcy zabiegał o częste spotkania. W końcu udało mu się zdobyć serce aktorki. Po trzech latach para wzięła ślub.

Za-miast za-ła-my-wać się, że skoń-czy-łam 50 lat, w pre-zen-cie na moje uro-dzi-ny, 11 kwiet-nia 2006 roku, wy-szłam za mąż za cu-dow-ne-go dżen-tel-me-na, sza-nu-ją-ce-go mój ta-lent i moje war-to-ści - wspominała w wywiadzie.

Bernard, w przeciwieństwie do Urbaniaka i Du-gu-aya, nie był związany z artystycznym światem. Z wykształcenia jest inżynierem. Pokochały go też dzieci Komorowskiej.

Przedstawiłam im Bernarda dopiero po roku. Sebastian najpierw poczuł się zagrożony, bo wcześniej przejął obowiązki jedynego mężczyzny - pana domu. Natalia przyglądała się z boku, nie komentując. Dziś mogę powiedzieć, że wszystkie lody zostały dawno przełamane. Bernard miłość do mnie przelał też na moje dzieci. Jesteśmy rodziną szanującą swoje potrzeby i różnice. Bernard zmotywował mojego syna do samych piątek z matematyki, a Natalia owinęła go sobie wokół palca. Dzieci mają poczucie stabilności, a dla mnie - matki ubóstwiającej je, to jest najważniejsze. Sam Christian nie może uwierzyć, że dzieci aż tak zawojowały ojczyma - powiedziała "VIVIE!".

WBF

Chociaż przez długi czas nie ulegała wdziękom Ber-nar-da Po-uli-na, obecnie jest wdzięczna losowi, że trafił się jej tak cudowny mężczyzna. Z perspektywy czasu potrafi przyznać sama przed sobą, że jej poprzednie małżeństwa nie należały do najlepszych.

W Michale nie mogłam się na życie zakochać. On nie był do kochania, tylko do podziwiania. Jak Mozart. Wszystko mu się wybaczało. Nawet gdy o drugiej w nocy grał mi muzykę, którą właśnie wymyślił. Bo ja byłam jego muzą. Przy Michale musiałam grać różne role. Przy Christianie mogłam być sobą. Chociaż małżeństwo z nim też było wielką artystyczną przygodą, ale jednocześnie mieliśmy rodzinę, wspaniały dom w Montrealu, drugi na wsi nad jeziorem. Myślałam, że to dla niego jest najważniejsze. Ale widać nie było. Teraz już wiem, jaki. Za bardzo chciałam go ustawiać. Mówiłam: "Wiesz, ten scenariusz trzeba poprawić, zmienić" - przyznała.

Aktorka razem z obecnym mężem stworzyła fundację "Liliana Komorowska dla sztuki". Poulin rozumie, że jego ukochana ciężko pracuje, dlatego kiedy tylko zauważy, że jest przemęczona, zabiera ją na Florydę.

Screen z Facebook.com/LilianaKomorowska

Powodzenie u mężczyzn zapewnia jej nie tylko talent i ciekawa osobowość. Komorowska jest bardzo piękną kobietą. Trudno uwierzyć, że ma 56 lat.

Nawet moje dzieci się dziwią: "Mamo, jak ty wspaniale wyglądasz. Nasi koledzy myślą, że masz 35 lat, a my nie wyprowadzamy ich z błędu". A tu już pięćdziesiątka na karku, zresztą można sprawdzić w Wikipedii. Ja pewnie mam tę młodość w genach. Ale może dobrze na mój wygląd wpływają bajkowe warunki życia w Kanadzie. I moje małżeństwo, pełne czułości. Mój mąż okazuje mi ją na każdym kroku - przyznała w wywiadzie dla "VIVY!".

KAPiF

Liliana Komorowska w 2008 roku wróciła na polskie ekrany. Mogliśmy ją oglądać w serialu "Teraz albo nigdy!". Później zagrała w "Mniejszym źle", "Na dobre i na złe" i "Blondynce". Jednak nie zamierza wracać na stałe do Polski, nadal mieszka w Montrealu, gdzie odwiedza ją nawet... Pierce Brosnan! Komorowska zaprzyjaźniła się z nim podczas kręcenia filmu "Live Wire".

Od Pierce'a dostałam piękny świecznik od Tiffany'ego z wygrawerowanymi życzeniami, z okazji urodzin mojego synka, Sebastiana. Potem odwiedził nas w Montrealu, a my jego nowy dom i młodą żonę Keely w Malibu, kiedy mój były mąż starał się o reżyserię nowego "Jamesa Bonda" - wspominała.

AP/Evan Agostini

Liliana Komorowska nie może narzekać na brak propozycji.

Mój przyjaciel Antek Libera - autor głośnej "Madame" - powiada: "Liliana, jesteś w tak cudownym wieku, że możesz zagrać teraz najpiękniejsze role". Mam w Polsce różne propozycje zawodowe. Nie muszę zaczynać od początku. Jest tak, jakbym wyjechała wczoraj i wróciła po tygodniu - zdradziła dla "VIVY!".

KAPiF