Poznali się w 2002 roku w legendarnej krakowskiej "Piwnicy pod Baranami". Jak to zwykle bywa z wielkimi romansami - zupełnie przypadkiem.
Aktor był zajęty witaniem się z gośćmi znanego ojca. Przyjęcie było bardzo udane. Jednak prawdziwą wisienką na torcie okazało się spotkanie przy drzwiach, już po oficjalnej części spotkania.
Halina pogratulowała Łukaszowi udanej konferansjerki i zniknęła w tłumie innych gości. Nowicki był jednak pod tak ogromnym wrażeniem nowo poznanej piękności, że nie mógł się już skupić na rozmowie ze swoimi przyjaciółmi. Cały czas wodził za nią wzrokiem. Jak się miało wkrótce okazać, ktoś zdecydował się pomóc młodej parze lepiej się poznać...
Pierwszy rodzącą się nić zainteresowania między tym dwojgiem zauważył Zbyszek Preisner. Zaczął organizować "przypadkowe" spotkania Haliny i Łukasza. To on niemal zmusił samych zainteresowanych, by wymienili się numerami telefonów! Co więcej - doprowadził do ich pierwszego ślubu. Bo Mlynkova i Nowicki pobrali się, jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem związku! Ślubu udzielił im na jednej z imprez obecny w lokalu jezuita. Obrączki młoda para zrobiła sobie z folii aluminiowej. Oczywiście, wszystko w formie żartu. Na "wesele" wybrali klub "Maska". Niby-nowożeńcy przed rozejściem się do domów umówili się na następne spotkanie. I tak to się zaczęło.
Na pierwszą prawdziwą randkę umówili się trzy dni później. Był romantyczny spacer po krakowskim Kazimierzu, obiad w restauracji i niekończąca się rozmowa.
Choć aktor na stałe mieszkał w Warszawie, nagle okazało się, że coraz więcej czasu spędza w Krakowie. Zaczęło się od przyjaźni, jednak wkrótce Halina i Łukasz zrozumieli, że łączy ich coś więcej. Zaczęli razem pomieszkiwać. Najbliższe święta Bożego Narodzenia spędzili już razem. A po trzech miesiącach od poznania się wiedzieli, że chcą stworzyć rodzinę i wyznaczyli datę ślubu.
Na pozór sielanka? Nic bardziej mylnego. Jak wielokrotnie przyznawali przyjaciele pary, Halina i Łukasz długo musieli się docierać. Oboje mają trudne charaktery i ich związek był prawdziwą sztuką kompromisu. Ona pozwalała mu na samotne wyjazdy, które Łukasz od dawna uwielbiał, a on dla ukochanej zmienił wyznanie na ewangelickie. Pobrali się w sierpniu 2003 roku i zamieszkali na warszawskim Mokotowie. W styczniu 2004 roku przyszedł na świat ich syn Piotr.
Mlynkova na kilka lat zniknęła z show-biznesu. Poświęciła się wychowywaniu dziecka i dbaniu o dom. W tym czasie Nowicki rozwijał swoją karierę, grając w filmach i serialach oraz dubbingując bajki i gry komputerowe. Halina postanowiła powrócić na scenę dopiero w 2011 roku. Po dziesięciu latach od wydania ostatniego krążka (jeszcze z "Brathankami") ponownie zaszyła się w studiu nagraniowym. W efekcie powstała pierwsza solowa płyta artystki, "Etnoteka". Halina wzięła też udział w pierwszej edycji programu "Bitwa na głosy" na antenie TVP. Czyżby przez nawał obowiązków piosenkarki w jej małżeństwie zaczęło się psuć?
O Halinie i Łukaszu zaczęto mówić coraz częściej w kontekście ich... wspólnego odchudzania się. Pojawiły się pogłoski, że małżonkowie obsesyjnie dbają o swoją wagę. Podobno to na tej kanwie między partnerami dochodziło często do wymiany złośliwości.
Sami zainteresowani niechętnie opowiadali o swoim życiu prywatnym. Niedawno Mlynkova była gościem w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie powiedziała:
Pytana o swojego męża, nawet najdrobniejszym gestem nie zdradziła się, że w jej związku dzieje się nie najlepiej. A tymczasem...
Dziś wszystkich zelektryzowała wiadomość o rozstaniu pary. Jak udało nam się ustalić:
Z tych informacji wynika, że na nagraniu programu Wojewódzkiego Mlynkova wiedziała już o zbliżającej się rozprawie. Czy poznamy przyczyny rozstania się tej - jak mogło się zdawać - świetnie dobranej pary z 9-letnim stażem? I przede wszystkim - z kim zostanie 8-letni synek pary?