• Link został skopiowany

Aktorka "Klanu" poddała się egzorcyzmom: Wpadłam w magię. Myślałam, że...

Robiła karierę, nie musiała się martwić o pieniądze. Teraz przyznaje, że jej życiem rządził diabeł. Przeszła duchową przemianę i napisała o tym książkę. Mowa o Patrycji Hurlak, aktorce znanej z serialu "Klan".
Patrycja Hurlak. Patrycja Hurlak. Kapif

Opętał ja diabeł

Patrycja Hurlak, aktorka z serialu "Klan", przyznała w programie "Pnś", że jako dziecko została opętana przez diabła, który przychodził do niej pod postacią zmarłych bliskich.

Przychodzili do mnie zmarli, których ja znałam. Teraz wiem już, że to nie do końca tak było, że to diabeł się podszył lub, że to demony się podszywały. Jak było? Dowiem się pewnie po śmierci, też nie jestem ekspertem - opowiadała aktorka.

Powiedziała też, że diabeł zaczął się nią interesować, kiedy była naprawdę małą dziewczynką.

Wpadłam w magię, jak miałam 5 lat. Najpierw jedno kłamstwo sprzedał mi diabeł, że umiem rozmawiać ze zmarłymi. Tak, wiem, że to brzmi zaskakująco, ale jeżeli do małego dziecka przychodzą zmarli, to ono przyjmuje to jako normę. Małemu dziecku w przedszkolu można wszystko wmówić jako normę, jeżeli ma to na co dzień. Myślałam, że wszyscy tak mają.

Następnym etapem było pogrążenie się w magii.

Od osoby bardzo zaufanej, jeszcze w szkole podstawowej, dostałam podręcznik do czarnej magii. Ja nie do końca w to wierzyłam, ale jak się okazało, że małe zaklęcie działa, że większe zaklęcie działa... - zawiesiła głos Hurlak.
Patrycja Hurlak. Patrycja Hurlak. Kapif

Jezus "walnął ją w łeb"

Otrzeźwienie było brutalne, ale jak się okazuje, dobroczynne.

Przyszedł Pan Jezus i walnął mnie w ostro łeb. Walnął mnie życiową tragedią, czyli największy dramat w moim życiu okazał się być błogosławieństwem. Człowiek, który mi zrobił największą krzywdę, okazał się być ręką Jezusa - powiedziała.

Patrycja Hurlak dzieje swojego nawiedzenia postanowiła opisać. Tak powstała książka "Nawrócona wiedźma".

To jest książka ku przestrodze, dla rodziców - tłumaczyła aktorka w programie telewizyjnym. - Jeżeli macie dzieci i pozwalacie im się bawić niebezpiecznymi zabawkami, pozwalacie im oglądać niebezpieczne filmy i czytać niebezpieczne, magiczne książki, to jest tak, że trochę eksperymentujecie z tymi dziećmi. Dobry rodzic selekcjonuje, a zły duch podkłada nam brzytwę. To tak jakbyście wpuścili dziecko z brzytwą do pokoju.
Patrycja Hurlak. Patrycja Hurlak. Kapif

Trafiła do egzorcysty i jest szczęśliwa

Punktem zwrotnym w jej życiu okazała się sytuacja, w której zabłądziła w trakcie powrotu do domu - choć z innej perspektywy okazało się, że właśnie wtedy znalazła właściwą drogę.

Ja bym nie wpadła na to, że powinnam trafić do egzorcysty - przyznała. - Jestem też kierowcą rajdowym i sędzią sportów motorowych i wracałam z rajdu samochodowego z Wejcherowa do Warszawy, kiedy GPS mi zwariował. Wylądowałam pod klasztorem we Włocławku. Więc weszłam do tego klasztoru, bo już wiedziałam, że pan Bóg mnie prowadzi, tak jak prosiłam, i okazało się, że tam w konfesjonale siedzi ojciec franciszkanin. Pytam, w jaki sposób się tu znalazłam, a on mówi: niech pani chwilkę poczeka, porozmawiamy. Wyszedł: I co ten pan Jezus ode mnie chce, że panią tu przyprowadził? Bo ja jestem egzorcystą diecezji włocławskiej, wczoraj wróciłem z Ziemi Świętej i właśnie mam pierwszy dyżur. I tam przeżyłam swój pierwszy egzorcyzm i to, co się wydarzyło następnego dnia jest tym, z powodu czego tu jestem. Przez 32 lata życia kładłam się przy zapalonym świetle, budziłam się z niepokojem, chodziłam do szkoły, jeździłam na plan z niepokojem, nie wiedziałam, że istnieje szczęście. Ja myślałam, że ci, co piszą komedie romantyczne wymyślili szczęście, a teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Zrobiła na Was wrażenie historia Patrycji Hurlak?

Więcej o: