Julianne Moore to aktorka, którą lubimy podziwiać zarówno na ekranie, jak i na czerwonym dywanie. Tej wielkiej gwiazdy nie mogło też zabraknąć w aktualnej stolicy sztuki filmowej, czyli w Cannes. Moore pojawiła się w środę na pokazie "Wielkiego Gatsby", który to obraz otwierał 66. Festiwal.
Julianne Moore na ten wieczór wybrała elegancką kreację od Diora. Liliowy rozkloszowany i asymetryczny dół sukni wyróżniał aktorkę z tłumu gwiazd kroczących po czerwonym dywanie. Wszystkie dodatki dobrane były perfekcyjnie. Delikatny naszyjnik, pierścionek i srebrne sandałki, wykonane z cienkich paseczków, musiały się fenomenalnie prezentować w garderobie Moore, gdy przymierzała strój przed galą. Szkoda, że nie spróbowała przejść kilka kroków, od razu przekonałaby się, że te buty to nie był dobry wybór...
Bulls
Sandałki Julianne Moore należały do tego rodzaju butów, w których można jedynie stać lub siedzieć. Cienki paseczki nie utrzymały w ryzach stóp aktorki i po kilku krokach na czerwonym dywanie małe palce u stóp wyskoczyły na wolność.
Bulls
Ci dwaj "mali uciekinierzy" rozbawili nas do łez. Stopy aktorki wyglądały naprawdę komicznie. Jednocześnie bardzo współczujemy Julianne, która musiała zdać sobie sprawę, co się dzieje z jej stopami. Jednocześnie gwiazda nie mogła przecież przykucnąć i poprawić feralnych pasków. Szczerze życzymy jej, żeby takie nieprzyjemności spotykały ją jak najrzadziej.
INVISION/Joel Ryan
Bulls