Kuba Wojewódzki nie lubi jeździć byle czym. Aktualnie w jego garażu można podziwiać nowiutkie maserati.
Takie auto to wydatek rzędu 500 tysięcy złotych! Jak widać, Kuba jest w stanie słono zapłacić za komfort jazdy.
Wojewódzki powinien bardziej uważać na nowy nabytek. Showman często łamie przepisy, pędząc bez opamiętania ulicami Warszawy.
Wojewódzki zapomniał chyba, że pierwszeństwo ma zazwyczaj tramwaj. Kuba nic sobie z tego nie robi, skutecznie blokując torowisko przy próbie wciśnięcia się na skrzyżowanie.
Dziennikarz w trakcie swojej szalonej przejażdżki zauważył śledzących go paparazzi. Postanowił więc zgubić niechcianych towarzyszy.
Wytrwali fotoreporterzy zdołali jednak namierzyć pierwszy cel podróży Kuby. Wojewódzki przyjechał na myjnię samochodową. Nic dziwnego, o warte fortunę cacko trzeba dbać!
Wojewódzki postanowił sam wyczyścić swój nowy wóz.
W końcu to nie takie trudne! Wystarczy wrzucić pieniądze...
... i już można zabrać się do pracy.
Kuba do tego stopnia oddał się czynności mycia samochodu, że nawet nie zorientował się, kiedy przez przypadek pokazał paparazzi bokserki!
Wojewódzki przyłożył się do mycia samochodu. Cierpliwie polewał maserati wodą z każdej strony.
Mimo głęboko wciągniętego kaptura nikt nie miał wątpliwości - właścicielem motoryzacyjnego cacka jest znany dziennikarz.
Wojewódzki dobrze wie, że piękny samopchód to nie wszystko. Ważne, by lakier błyszczał się jak żaden inny!
Showman jest prawdziwym szczęściarzem. Zupełnie nie wygląda na 49 lat!
Tylko którego 20-latka stać na warte pół miliona złotych auto?
Po starannym umyciu auto prezentuje się jeszcze lepiej (o ile to w ogóle możliwe).
Po zakończeniu postoju na myjni Wojewódzki ruszył dalej. Showman przyjechał do centrum miasta. Nie odrywał od ucha telefonu komórkowego. Nawet, kiedy opłacał parkometr.
Ciekawe, z kim prowadził tak długą konwersację?
Czyżby Wojewódzki postanowił przechytrzyć paparazzi? Po opłaceniu parkingu celebryta udał się w kierunku samochodu...
I nareszcie Wojewódzkiemu udało się odjechać bez asysty paparazzi. Numer z udawaniem, że Kuba chce zostawić samochód na parkingu, najwyraźniej okazał się skuteczny.