• Link został skopiowany

Pela w "DDTVN". Przemówił po rozstaniu z Kaczorowską. "Chciałbym usłyszeć prosto w twarz prawdziwy powód"

Maciej Pela pojawił się w "Dzień dobry TVN", gdzie po raz pierwszy tak szczerze publicznie odniósł się do rozstania z Agnieszką Kaczorowską. "Wiem, że będzie dużo hejtu, ale uważam, że mam prawo do wypowiedzenia swojego zdania" - napisał na InstaStories przed emisją wywiadu. Co powiedział w rozmowie?
Maciej Pela poszedł do 'DDTVN'
Screen z Instagram.com/ dziendobrytvn; Kapif.pl

Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela nie są już razem. Pierwsze doniesienia o tym, że małżonkowie się rozstali, pojawiły się na początku października. Początkowo nie chcieli tego komentować i starali się milczeć w mediach społecznościowych, ale z czasem zaczęły pojawiać się uszczypliwości, w postaci np. komentarzy tancerza pod zdjęciami. Momentem przełomowym było pójście Kaczorowskiej do programu Kuby Wojewódzkiego, gdzie oficjalnie potwierdziła, że rozstała się z mężem. Teraz ten postanowił iść do TVN-u, gdzie opowiedział o swojej sytuacji rodzinnej.

Zobacz wideo Tak opowiadała w wywiadach

Maciej Pela w "Dzień dobry TVN" o rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską

- Maciej Pela o trudnym rozstaniu w blasku fleszy - tak na antenie stacji zapowiadano wywiad z Maciejem Pelą. Mężczyzna jeszcze przed emisją odcinka śniadaniówki podkreślał, że po związaniu się z aktorką i wziętą influencerką (jej profil na Instagramie śledzi ponad 400 tys. osób) w 2017 roku, "został zaproszony do jej świata i w nim chciałby przedstawić swoje stanowisko". Rozmowa zaczęła się od wyznania, że Pela i Kaczorowska umówili się, że nie chcą w mediach opowiadać o tym, co się między nimi dzieje, "dopóki nie poukładają swoich spraw między sobą". Tę zasadę złamała aktorka, która przyjęła zaproszenie od Wojewódzkiego. Tancerz czuł się zawiedziony, oglądając ten wywiad. - Mieliśmy tę umowę i kiedy już widziałem zapowiedź, to to wszystko rosło - wyznał. 

- Padają też takie zarzuty, że robisz z siebie ofiarę, że się nad sobą użalasz w tym wszystkim - zwróciła się do Peli prowadząca wywiad. - Zadajmy sobie pytanie, czym są emocje i okazywanie ich, a czym jest gra aktorska. Czy okazywanie emocji, które są prawdziwe, szczere i naturalne, czyli poczucie krzywdy, jak najbardziej, to jest już robienie z siebie ofiary? Czy musimy cały czas być z przyklejonym uśmiechem, kiedy sypie się całe życie - wyjaśnił tancerz. 

Ja nie jestem w stanie udawać, że się nic nie stało. Bo się stało - powiedział. 

Maciej Pela nie ukrywa, że zawinili oboje, co wcześniej zasugerowała Agnieszka Kaczorowska na Instagramie. - Jestem w tym momencie w stanie przyznać się do swojej winy. Ja też nie jestem krystaliczny, mnie też ponoszą emocje. (...) Jestem w stanie powiedzieć, gdzie leży moja wina, ponieważ, oczywiście z pełnym szacunkiem do niej (bo tak chciałbym, żebyśmy rozmawiali, bo na tym mi najbardziej zależy (...)), to zgadzam się z nią, że wina jest po obu stronach - tłumaczył tancerz.

To jaka była twoja wina? - zapytała dziennikarka.

- Byłem zbyt dostępny - przyznał, po czym opowiedział, że bardzo dużo zrobił dla tego, żeby Agnieszka Kaczorowska rozwijała swoją karierę i budowała swój wizerunek jako m.in. matki. Wspierał ją, przejął domowe obowiązki, za co był wielokrotnie wyśmiewany przez internautów. Tancerz podkreślił, że nie ma pretensji i tego oczywiście nie żałuje, bo przeżył wiele pięknych chwil. 

Maciej Pela - jak dowiedział się o rozstaniu?

Maciej Pela nie był przygotowany na to rozstanie. - Dlatego to, co ludzie odbierają jako przedstawianie siebie jako ofiary, było po prostu moim rozbiciem się na tysiąc kawałków. Ona, nawet będąc w programie, wysyłała mi wiadomości, że nie może się doczekać aż wróci, że tęskni za mną (...) i dwa dni później się dowiaduję, że to koniec - dowiedzieliśmy się z relacji męża Agnieszki Kaczorowskiej (jeszcze nie byłego). 

Czuję się, że ta odpowiedzialność nie jest wzięta na barki. Chciałbym być uszanowany i usłyszeć prosto w twarz prawdziwy powód, bo tego też nie usłyszałem nigdy

- wyjawił Pela. Dodał też, że nie chodzi mu o to, żeby żona wyjaśniła to publicznie, lecz porozmawiała z nim twarzą w twarz. Chciałby usłyszeć powód, może słowo "przepraszam". Mężczyzna nie ukrywa, że teraz nie może spędzać 100 proc. czasu z córkami, ale wie, że Kaczorowska bardzo je kocha. To właśnie dla ich dobra nie chciałby, żeby razem z żoną publicznie opowiadali o swoich osobistych sprawach. 

Maciej Pela zdradził poza kamerami, że to będzie jego ostatni wywiad.

Internauci reagują na wywiad Macieja Peli

Pod opublikowanym fragmentem wywiadu z Maciejem Pelą na Instagramie pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci wyrazili swoje zdanie na temat tego, czy tancerz dobrze zrobił, że opowiedział o swojej sytuacji publicznie. Mężczyzna może liczyć na spore wsparcie. "Maćku, trzymamy za ciebie kciuki. Dobrze, że jako odbiorcy możemy również wysłuchać twojej perspektywy", "Nie uważam, że robi z siebie ofiarę. Skoro jedna strona korzysta z zaproszenia do publicznej wypowiedzi, to druga też powinna mieć szansę. Dobra okazja, żeby poruszyć ważny temat - granicy między życiem realnym a instagramowym", "Brawo panie Maćku. Już w tym jednym zdaniu widać prawdziwość i klasę. No właśnie... Prawdziwe emocje, a nie nakładanie maski i ciągłe udawanie. Powaga w temacie, a nie wygłupy. Spokojna rozmowa, a nie śmieszkowanie. Brawo. Klasa" - takie opinie przeważają. Nie brakuje jednak krytycznych komentarzy. "Tak naprawdę czy się rozwodzą i dlaczego to jest ich prywatna sprawa. Szczerze nie rozumiem, jaki ma cel to publiczne pranie brudów. Co nas, losowych ludzi z internetu, to obchodzi?", "A ja tego kompletnie nie rozumiem, że kochający się (kiedyś?) ludzie, rodzice robią publiczne bagno sobie i przede wszystkim swoim dzieciom, które już zawsze będą między młotem a kowadłem" - piszą inni. A Wy co uważacie? Dajcie znać w naszej sondzie na dole strony!

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: