• Link został skopiowany

Kurski o swoich rządach w TVP. Przekonuje: "Nie było żadnej szczujni". W co jeszcze wierzy?

Jacek Kurski w najnowszym wywiadzie podsumował TVP z czasów, gdy był prezesem. Jak ocenia swoje rządy? Zobaczcie, jak wygląda jego perspektywa, która nieco różni się od tego, co serwował nam publiczny nadawca.
Kurski o swoich rządach w TVP. Przekonuje: Nie było żadnej szczujni
Fot. Dawid Żuchowicz/ Agencja Wyborcza.pl; Fot. Piotrek Ogorzałek/ Agencja Wyborcza.pl;

Jacek Kurski był chyba najbardziej kontrowersyjnym prezesem TVP. Tę funkcję pełnił w latach 2016–2020 i 2020–2022. We wpisie na platformie X, w którym przekazał, że stracił posadę, wyjaśnił, że dzieje się to na skutek "decyzji jego środowiska politycznego". Polityk wyjechał później do Stanów Zjednoczonych, a teraz walczy o mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W ostatnio udzielonym wywiadzie dla magazynu "Wprost" wrócił do czasów rządów w TVP. Konsekwentnie broni swojego zdania, że "nie było żadnej szczujni". Czego jeszcze mogliśmy się od niego dowiedzieć?

Zobacz wideo A jak prezesurę Kurskiego widzą inni?

Jacek Kurski o swoich rządach w TVP: Ludzie bardzo doceniają to, co robiłem

Jacek Kurski stracił stanowisko w TVP dwa lata temu i nadal uważa, że on i Prawo i Sprawiedliwość, które uczyniło z niej tubę propagandową, odmienili życie określonej grupie widzów. - Ludzie bardzo doceniają to, co robiłem. Co robiła telewizja, która była po prostu oddaniem telewizji publicznej ludziom, którzy byli wykluczeni przez elity, przez salon, i nie mieli swojej telewizji. Nagle mieli - mogliśmy usłyszeć od Jacka Kurskiego, który następnie został zapytany o to, czy nie ma sobie nic do zarzucenia. - Oczywiście, że mam, ale po prawie siedmiu latach prezesury trzeba mówić o generaliach, więc kiedy ja słyszę "propaganda", to odpowiadam prosto... - zaczął, po czym dziennikarka uświadomiła mu, że z czasem zarzuty wobec byłego prezesa TVP z "propagandy", zamieniły się w "szczujnię". To określenie nie podoba się politykowi, który nie widzi, by do tego dochodziło w TVP za jego kadencji. Wykorzystał ten moment, by uderzyć w obecną władzę. Były prezes TVP uważa, że teraz osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością są atakowane przez stację. 

Nie było żadnej szczujni. Szczujnią to jest to, co się dzieje wobec Daniela Obajtka, wobec Zbigniewa Ziobry, wobec Jarosława Kaczyńskiego, nawet wobec mnie. Ilość hejtu, która się wylewa z tamtej strony, jest niczym w porównaniu z twardą krytyką, którą wielokrotnie rzeczywiście Telewizja Publiczna wobec różnych polityków stosowała. Ale tu nie ma absolutnie żadnej symetrii. To, co przeciwnicy nazywają propagandą, myli im się z innym słowem na literę "p", czyli pluralizmem

- tłumaczył swoje stanowisko Jacek Kurski, które, jak wiemy, nieco odbiega od faktów. Na koniec polityk podsumował swoje wypowiedzi górnolotną refleksją. - Ludzie wybierali Telewizję Polską, bo jej ufali - usłyszeliśmy w rozmowie z tygodnikiem "Wprost". Rozmowę z politykiem znajdziecie poniżej.

Na to szły miliony TVP

Nie było tajemnicą, że Jacek Kurski jest fanem disco polo i różnych koncertów. Jak wyliczono, za jego rządów wydano ponad 50 milionów złotych na organizację tego typu wydarzeń! Według informacji Onetu wydatkami ówczesnego prezesa TVP na rzecz firmy World Media ma zajmować się prokuratura. Zdjęcia Jacka Kurskiego, także z żoną Joanną, znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Za to w sondzie dajcie znać, czy zgadzacie się ze słowami Jacka Kurskiego. 

Więcej o: