• Link został skopiowany

Agnieszka Kaczorowska atakuje produkcję "Tańca z gwiazdami". Padło poważne oskarżenie

Agnieszka Kaczorowska w najnowszym wywiadzie powróciła do tematu jej współpracy przy realizacji "Tańca z gwiazdami". Aktora miała ambicje, by zasiadać w fotelu jurorskim. Była nawet na castingu, jednak finalnie jej podziękowano. Jak wyjaśniła, jej złość wynikała nie z tego, że jej odmówiono, a bardziej z faktu, jaką rzekomo dostała informację zwrotną.
Agnieszka Kaczorowska
Agnieszka Kaczorowska ; Fot. KAPIF

Agnieszka Kaczorowska już jakiś czas temu w rozmowie z Plotkiem ujawniła, że dostała propozycję pojawienia się w 27. odsłonie tanecznego show Polsatu jako trenerka, jednak od początku wiedziała, że nie w takiej roli chciałaby występować w "Tańcu z gwiazdami". Gwiazda "Klanu" nie ukrywała, że marzyła, by sprawdzić się jako jurorka i dostała zaproszenie na casting. Plotkowi podkreśliła, że spotkała tam osoby ze świata tańca. - To było bardzo miłe, bo było tam tylko kilka osób. Dla sprostowania byli tam tylko zawodowi ludzie, ze świata tańca. (...) Z tych profesjonalistów wybrali mężczyzn. I z tego, co wiem, po prostu szukali mężczyzn - mówiła Karolinie Sobocińskiej. W rozmowie z Plejadą ujawniła za to, że na castingu miały być również osoby znane ze świata show-biznesu, jednak one, w przeciwieństwie do niej, nie pochwaliły się tym faktem w mediach. Przy okazji zarzuciła produkcji przejawy szowinizmu. 

Zobacz wideo Dlaczego Kaczorowskiej nie ma w jury TzG? "Przeszłam wszystkie stany emocjonalne"

Agnieszka Kaczorowska uderza w produkcję "Tańca z gwiazdami". Miała doświadczyć przejawu szowinizmu 

Agnieszka Kaczorowska po tym, gdy podziękowano jej za angaż w "Tańcu z gwiazdami" nie ukrywała, że "przeszła wszystkie stany emocjonalne", bo bardzo jej zależało. Zamiast niej postawiono na Ewę Kasprzyk, Tomasza Wygodę i Rafała Maseraka. Aktorka nie kryła zaskoczenia wyborem Tomasza Wygody, który skrytykowała.

Po zakończonym sezonie show, który wygrała Anita Sokołowska, Kaczorowska postawiła na szczerość. W wywiadzie dla Plejady wyjaśniła, że jej złość za to, że nie dostała pracy przy produkcji "TzG" wynikała z faktu, jaką odpowiedź zwrotną miała otrzymać od produkcji. - Nie mam pretensji do kogokolwiek, nawet do siebie, bo zrobiłam absolutnie wszystko w tym temacie. (...) Ludzie myślą, że mi było przykro, bo nie umiem przegrywać, a ja bardzo dobrze umiem przegrywać. Było mi przykro z innego powodu. Ta złość, która we mnie była, wynikała z tego, jaki dostałam feedback, ponieważ chciałabym żyć w świecie, w którym, kiedy przegrywasz, to wiesz dlaczego - mówiła w rozmowie z Plejadą. W dalszej części wyznała, że miała doświadczyć przejawu dyskryminacji. 

To było moje pierwsze pytanie, kiedy otrzymałam telefon, że casting był spoko, tylko wybraliśmy kogoś innego. Mówię ok, jasne, rozumiem, nie pierwszy casting, który przegrałam. Tylko możecie mi, proszę, dać jakiś feedback, co nie zagrało, czego mi brakowało albo co zaważyło? Najpierw była cisza w telefonie, a potem cytuję: testosteron (...) Byłam w szoku! Zrozumiałam, że nie otrzymałam tej posady, dlatego, że nie jestem facetem

- powiedziała. Skontaktowaliśmy się z Polsatem z prośbą o reakcję na wyznania Agnieszki Kaczorowskiej, jednak do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 

Agnieszka Kaczorowska nie oszczędza produkcji "Tańca z gwiazdami"

Aktorka w tej samej rozmowie nie szczędziła gorzkich słów na temat tanecznego show Polsatu i skandalu z Dagmarą Kaźmierską, która na chwilę przed publikacją śledztwa portalu Goniec.pl zrezygnowała z udziału w programie. Jako powód podała problemy ze zdrowiem, jednak krótko później światło dzienne ujrzały zeznania kobiet, które w przeszłości pracowały dla późniejszej "królowej życia", w jej domu publicznym. "Mnie to przeraża, ponieważ to pokazuje, jakim brakiem wartości kierują się osoby decyzyjne zwłaszcza w telewizji, bo ktoś te osoby wypromował" - mówiła. Więcej zdjęć aktorki z planu "Tańca z gwiazdami" znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Więcej o: