Szymona Hołownię z pewnością można zaliczyć do grona osób religijnych. Obecny marszałek Sejmu nigdy tego nie ukrywał i otwarcie mówił o swoich przekonaniach. W przeszłości nawet próbował swoich sił w zakonie dominikanów, ale ostatecznie wybrał inną drogę. Wydał też kilka książek o tematyce religijnej. W najnowszym wywiadzie Hołownia wyznał, ile daje na tacę podczas mszy. To może zaskakiwać.
Szymon Hołownia był ostatnio gościem podcastu "Rachunek sumienia" Tomasza Sekielskiego i Magdaleny Rigamonti. Marszałek przyznał w audycji, że często chodzi do kościoła i daje na tacę. "Dość często chodzę na msze, więc te msze też są w dni powszednie, na które chodzę. Czasami daję 20 zł, czasami 50, czasami jak rzadziej mi się zdarzy do kościoła trafić, to i 100. Dlatego, że chcę współfinansować ten kościół, do którego chodzę, bo on jest świetny, jest świetny ksiądz, zawsze biblijne kazania, ale on musi go ogrzać (budynek) i ja chcę się do tego dorzucić" - wyznał Szymon Hołownia w podcaście "Rachunek sumienia".
Warto podkreślić, że Szymon Hołownia opowiada się za zmianami w finansowaniu Kościoła przez państwo. Przyznał, że w jego opinii tzw. Fundusz Kościelny należy zlikwidować, ale wciąż trwają rozmowy nad dobrym rozwiązaniem tej kwestii. W ciągu roku mają zostać wypracowane zasady zmian. Lider Polski 2050 mówił o tym także w ubiegłym roku, w trakcie trwania kampanii wyborczej. "Fundusz, który na początku rządów PiS uchwalany był w wysokości 145-150 mln zł rocznie, w budżecie na 2023 rok wynosi już 216 mln zł. Rozdział państwa od Kościoła musi przestać być mitologiczną historią. Trzeba to wreszcie rozwiązać". Polityk dodał też, jak wyobraża sobie realia Kościoła w Polsce po likwidacji Funduszu Kościelnego. "Polska 2050 jasno mówi, że zrealizuje to, czego nie zrealizowali ci, którzy byli przed nami. Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany. Jego miejsce zajmą dobrowolne odpisy podatkowe, takie jakie są na organizacje pożytku publicznego. Zwiększenie limitu darowizn, tak żeby Kościół i związki wyznaniowe utrzymywane były z dobrowolnych składek tych, którzy chcą się na nie zrzucić. To jest klarowne, uczciwe i przejrzyste. Kościół czy inne związki wyznaniowe dostają tyle pieniędzy, ile dają im ludzie, a nie politycy" - podkreślił Szymon Hołownia.