• Link został skopiowany

Sylwia Peretti znała przyjaciół syna. Nie spotkała się jednak z rodzinami ofiar wypadku

Sylwia Peretti po kilku miesiącach żałoby po stracie jedynego syna udzieliła dwóch wywiadów. W ostatnim opowiedziała o tym, czy znała kolegów syna, z którymi jechał tragicznej nocy, i czy spotkała się z rodzinami ofiar.
Sylwia Peretti znała przyjaciół syna. Nie spotkała się z rodzinami ofiar wypadku
Peretti nie spotkała się z rodzinami ofiar Fot. https://www.instagram.com/sylwia_peretti/

Sylwia Peretti zasłynęła udziałem w reality show "Królowe życia". I faktycznie miała wszystko, czego może zapragnąć dusza - ukochanego mężczyznę syna, pieniądze i plany na przyszłość. Rok temu wypuściła nawet swoje perfumy i opowiadała w wywiadach, że ma nowe plany inwestycyjne. Wydawać się mogło, że żyje jak w bajce. Niestety, sielankę przerwał wypadek, którego ofiarą był jej syn, 24-letni Patryk, i trzech jego znajomych, mężczyzn od 20. do 24. roku życia

Zobacz wideo Sądowe batalie Sylwii Peretti z hejterami: "Nie są w stanie spojrzeć mi w twarz"

Sylwia Peretti w kolejnym wywiadzie. Opowiada o znajomych syna i rodzinach ofiar

Po tragicznej nocy Sylwia Peretti zniknęła z mediów społecznościowych, które tak chętnie do tej pory prowadziła. Jakiś czas temu pojawił się w nich post, w którym napisała o wypadku syna. Pewne było, że odezwą się dziennikarze. Sylwia Peretti udzieliła od śmierci syna dwóch wywiadów. W drugim została zapytana o to, czy spotkała się z rodzinami innych ofiar wypadku. 

Nie jestem w stanie spotykać się ze znajomymi, a co dopiero konfrontować się z innymi rodzinami, które również przeżywają największą tragedię. Nie będę starała się usprawiedliwiać mojego syna. Dla mnie cała czwórka zawiniła tragedii, którą dziś przeżywam ja oraz wszystkie rodziny zmarłych. Oni zapłacili największą cenę, którą człowiek płaci, za kardynalne błędy, kierowane odpowiedzialnością, a my, ich najbliżsi, żyjemy z pokłosiem feralnej nocy, z całym bólem, z poczuciem straty, z wyrwą, która pojawiła się w naszych życiach - przyznała w "Vivie!".

W wywiadzie padło wiele mocnych zdań. Sylwia Peretti powiedziała, że "wypadek jej syna wydarzył się po nic", a ona sama żyje z dnia na dzień z ogromnym bólem. Wszystko przestało się dla niej liczyć, bo zabrakło osoby, która "była dla niej najważniejsza". Celebrytka dodała, że śmierć całej czwórki jest dla niej bardzo bolesna, ponieważ znała kolegów syna. "Jednego z nich znałam od wielu lat, z drugim byliśmy tydzień wcześniej na obiedzie w Bukowinie, trzeciego kolegę znałam tylko z opowiadań Patryka" - powiedziała w rozmowie z "Vivą". Więcej zdjęć gwiazdy "Królowych życia" i jej syna znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

Wypadek syna Peretti. Przekroczył prędkość i był pod wpływem alkoholu

Tragicznym wypadkiem czterech młodych mężczyzn żyła cała Polska. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. W trakcie prowadzenia pojazdu Patryk miał we krwi 2,3 promila alkoholu, zaś w moczu – 2,6 promila. Dwóch z trzech pasażerów również znajdowało się pod wpływem alkoholu. Tragedia miała miejsce 1300 m od miejsca docelowego. Prędkość w chwili mijania pieszego wynosiła 162 km/h.

Więcej o: