W 2020 roku doszło do "megxitu". Tak potocznie mówi się na odejście księcia Harry'ego i Meghan Markle od brytyjskiej rodziny królewskiej. Początkowo przenieśli się do Kanady, a aktualnie mieszkają w Kalifornii. W 2021 roku udzielili obszernego wywiadu, królowej amerykańskiej telewizji Oprah Winfrey. Opowiedzieli, jak byli traktowani przez członków rodziny królewskiej. Mieli doświadczyć m.in. rasizmu. Wywiad wywołał poruszenie wśród opinii publicznej, a także w Pałacu Buckingham. Teraz wychodzi na jaw, że to księżna Kate dopilnowała, aby rodzina królewska odniosła się do oskarżeń.
W wywiadzie dowiedzieliśmy się wiele interesujących rzeczy. Najbardziej jednak zaszokowało wyznanie o rasizmie w pałacu. Ponoć niektórzy członkowie rodziny królewskiej zastanawiali się, jaki kolor skóry będzie miał Archie, syn Meghan i Harry'ego. To ponoć księżna Kate dopilnowała, aby wydać stosowne oświadczenie.
Choć Pałac Buckingham nie jest skory do komentowania tego typu sytuacji i raczej woli przeczekać burzę, niż zabierać głos. Księżna Kate i książę William czuli się osobiście dotknięci i optowali za wydaniem dosadnego oświadczenia. Wersja przygotowana przez urzędników nie przypadła im do gustu, więc osobiście zabrali się do pracy. Podobno największy wkład w ostateczne jego brzmienie miała sama księżna. Według doniesień, oświadczenie sporządzone przez Pałac Buckingham nie zawierało słynnej już linijki "niektóre wspomnienia mogą się różnić".
Podczas gdy dwóch wysokich rangą urzędników - rozumianych jako najlepsi królewscy doradcy - było przeciwnych słynnemu zwrotowi, ponieważ mogłoby to jeszcze bardziej pogorszyć zerwane więzi. Księżna Walii zajęła stanowisko, mówiąc, że historia "osądzi nas" na podstawie ich reakcji na roszczenia.
The Times donosił: "To Kate wyraźnie podkreśliła: 'Historia osądzi to oświadczenie i jeśli to zdanie lub podobne zdanie nie zostanie uwzględnione, wszystko, co powiedzieli, zostanie uznane za prawdziwe". Twierdzono, że Kate była również "znacznie bardziej opanowana" niż zazwyczaj. Ostateczne oświadczenie w tej sprawie, które zatwierdziła zmarła królowa, brzmiało: "Cała rodzina jest zasmucona, gdy dowiaduje się, jak trudne były ostatnie lata dla Harry'ego i Meghan. Poruszone kwestie, zwłaszcza te dotyczące rasy, są niepokojące. Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, są one traktowane bardzo poważnie i zostaną omówione przez rodzinę prywatnie. Harry, Meghan i Archie zawsze będą bardzo kochanymi członkami rodziny".