Jakub Rzeźniczak udzielił emocjonalnego wywiadu Żurnaliście. Opowiedział w nim o związkach, zdradach, seksoholizmie, relacji z dziećmi i chorobie syna Oliwiera. Jego wyznania były szokujące. Piłkarz mówił, że zdradzał pierwszą żonę, Edytę Zając jeszcze przed ślubem. Jedną z jego kochanek była Ewelina Taraszkiewicz, której miał płacić za seks. Kobieta zaszła w ciążę z Rzeźniczakiem. Piłkarz poruszył także kwestię choroby syna Oliwera, którego matką była Magdalena Stępień. U chłopca zdiagnozowano niezwykle rzadki, agresywny i oporny na leczenie nowotwór wątroby. Chłopiec zmarł w lipcu 2022 roku. Cały wywiad porusza wiele tematów, o których od dawna mówiło się w mediach. Do rozmowy u Żurnalisty odniosła się Karolina Korwin Piotrowska.
Dziennikarka znana jest z tego, że chętnie zabiera głos w różnych sprawach. Mniej lub bardziej kontrowersyjnych. Wieczorem 25 czerwca opublikowała post, w którym nie oznaczyła nikogo, nie podała też nazwisk, jednak wszyscy wiedzą, kogo dotyczy. Korwin Piotrowska dodała zdjęcie przedstawiające emotikonkę kupy. W opisie oberwało się zarówno piłkarzowi, za wypowiedziane słowa, jak i Żurnaliście, że opublikował treści, które mogą być krzywdzące dla matki jego dziecka i samej pociechy.
Obowiązkiem dziennikarza albo osoby, która się za niego podaje, jest pomyśleć, jakie mogą być skutki opublikowania pewnych wypowiedzi. Czasem trzeba myśleć za osobę wywiadowaną. Nie ma obowiązku publikować wszystkiego. No chyba, że lajki i atencja są ważniejsze. No i kasa. A potem rzyyyyyyg.
Karolina Korwin Piotrowska odniosła się do słów Rzeźniczaka, który wyznał, że sypiał z Taraszkiewicz za pieniądze. Dość szczegółowo opisał tamten okres w życiu. Dziennikarka nie może uwierzyć, że piłkarz nie pomyślał o córce, która kiedyś może się o tym dowiedzieć z mediów. "Dzieci dorastają. Idą do szkoły. A tam dowiadują się, że ich mama była panią do towarzystwa. I nawet znają stawkę. Oskarżenie zostało rzucone, poszły konie po betonie, syf będzie się ciągnął. Zastanawiam się, kim trzeba być, by publicznie niszczyć życie swojemu dziecku i jego matce. Zastanawiam się i nic nie przychodzi mi do głowy. Przerasta mnie to" - zakończyła Korwin Piotrowska.