Joanna Koroniewska ma do siebie dystans i uwielbia łamać konwencje, dzieląc się na Instagramie zdjęciami, na których się wygłupia i stroi śmieszne miny. Jednocześnie aktorka wykorzystuje media społecznościowe, by poruszać ważne i trudne tematy. Swego czasu próbowała uwrażliwić internautów na hejt czy problemy psychiczne, z którymi dzisiaj często zmagają się dzieci. Teraz udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że ma spisany testament.
Joanna Koroniewska porozmawiała z Pomponikiem i stwierdziła, że spisała testament ze względu na dzieci.
Jeżeli masz dzieci i masz sytuację taką, jaką masz, to jest podstawa. W mojej sytuacji rodzinnej, która też jest bardzo skomplikowana, uważam, że posiadanie testamentu jest podstawową sprawą. Prawdą jest, że niewiele osób myśli o spisaniu swojej ostatniej woli, ponieważ żyje chwilą. Ludzie uważają, że mają czas na uregulowanie takich kwestii. Co więcej, przypisuje się takim osobom czarnowidztwo - mówiła.
Aktorka podkreśliła, że zdecydowała się na taki krok, bo jest odpowiedzialna.
Uważam, że to nie powinno być modą, tylko obowiązkiem każdego rodzica, który musi myśleć o tym, "co by było, gdyby". Najważniejsze nie są dobra materialne. Najważniejsi są ludzie, czyli dzieci w tym przypadku i ich potrzeby. To, gdzie one chciałyby być, co one chciałyby robić.
Gwiazda wyznała też, dlaczego jest taka zapobiegliwa.
Ja w życiu przeszłam tyle trudnych sytuacji, że wiem jedno - życie nie jest proste i bardzo często nas zaskakuje.
Rozumiecie zachowanie Joanny Koroniewskiej, czy uważacie, że jest przesadnie ostrożna?