• Link został skopiowany

Alec Baldwin upiera się, że nie pociągnął za spust na planie "Rust". Narzeka, że dziennikarze się na niego uwzięli

Alec Baldwin w najnowszym wywiadzie podkreślał, że broń z planu westernu "Rust" wystrzeliła sama. Aktor narzekał też, że jest ofiarą takich mediów, jak "The New York Post".
Alec Baldwin
Fot. Yoytube/ The Chris Cuomo Project

Alec Baldwin udzielił wywiadu dziennikarzowi CNN Chrisowi Cuomo. Podcast "The Chris Cuomo Project" został wyemitowany 16 sierpnia. Aktor po raz kolejny odniósł się w nim do tragedii, która wydarzyła się w październiku 2021 roku na planie filmu "Rust". Twierdził, że to nie on pociągnął za spust, a tym samym nie on zabił operatorkę Halynę Hutchins oraz postrzelił reżysera Joela Souzę.

Zobacz wideo Śmierć Ledgera łączono z rolą "Jokera". Jakubik po "Wołyniu" miał koszmary. Granie w tych filmach przypłacili zdrowiem

Alec Baldwin mówi, że broń wystrzeliła sama

Alec Baldwin w najnowszym wywiadzie upierał się, że nie nacisnął na spust, a broń sama wystrzeliła. Podkreślał, że trzeba zadać sobie pytanie, kto włożył prawdziwe kule do pistoletu.

Człowiek, który jest głównym specjalistą ds. bezpieczeństwa na planie filmu, oświadczył, że broń jest bezpieczna, kiedy mi ją wręczył. Powiedział przy wszystkich "To jest zimna broń". Dlaczego to powiedział, jeśli nie wiedział i nie sprawdził? Chodzi o to, że powiedziano nam, że wszystko jest dobrze, można wyluzować i pracujemy z bronią, która jest bezpieczna - mówił.

Dodał też, że ktoś dopuścił się zaniedbania. Narzekał, że najwięcej oskarżeń słyszy od osób, których w dniu tragedii nie było na planie. 

Każda osoba, która była tego dnia na planie filmowym, wie co się stało. Ci, którzy najgłośniej krzyczą lub spekulują na temat tego, co się stało, nie byli na planie - grzmiał.

Na tym nie koniec. Aktor narzekał na media. Twierdził, że te uwzięły się na niego. 

Nie ma znaczenia, co robisz. Ci, którzy chcą cię dopaść, dopadną cię - powiedział.

Ma potwierdzenie swoich słow podał przedziwny przykład:

Gdyby matka George'a Busha, Barbara, wpadła pod lód, a ja wszedłem do stawu i uratowałbym jej życie, powiedzieliby, że ją obmacywałem. Powiedzieliby, że ścisnąłem jej pierś, gdy wyciągałem ją ze stawu - teoretyzował.

Baldwin podkreślił też, że największą ofiarą tragedii, która miała miejsce na planie "Rust" nie jest on, ale Halyna Hutchins, która osierociła dziecko, a której nic nie przywróci już życia. Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej.

 

A co na to FBI?

15 sierpnia ABC News opublikowało raport FBI, z którego wynika, że broń trzymana przez Aleca Baldwina na planie filmu "Rust" nie mogłaby wystrzelić, gdyby aktor nie pociągnął za spust. Śledczy ustalili też, że  producenci wiedzieli o niedochowaniu procedur dotyczących właściwego używania broni na planie. Nie dopatrzono także podstawowych kwestii bezpieczeństwa. Wywiad Baldwina najprawdopodobniej nagrano jeszcze przed publikacją owego raportu. 

Prawnik Baldwina twierdzi natomiast, że ustalenia FBI zostały "błędnie zinterpretowane". Dodał, że broń, o której mowa, była "w złym stanie". 

Pistolet podczas testów wystrzelił tylko raz - bez konieczności pociągania za spust - mówił.

Przypomnijmy, że nikt nie został jeszcze oskarżony.

Więcej o: