• Link został skopiowany

Tragedia na planie filmu. Alec Baldwin postrzelił dwie osoby. Jedna z nich nie żyje

Alec Baldwin pracuje w ostatnim czasie na planie nowego filmu "Rust". Na planie doszło do tragedii.
Alec Baldwin
Fot. Shutterstock

Więcej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Alec Baldwin na planie nowego filmu postrzelił dwie osoby, jedna z nich zmarła na miejscu. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie.

Tragedia na planie filmu. Alec Baldwin postrzelił dwie osoby. Jedna z nich nie żyje

O tragicznym wydarzeniu rozpisują się media na całym świecie. Jako pierwszy informacje o wypadku na planie filmu podał serwis TMZ. Według ustaleń ofiarami postrzały miała być operatorka kamery Halyna Hutchins oraz reżyser Joel Souza. Następnie stacja BBC doniosła, że Alec Baldwin prawdopodobnie wystrzelił z broni, która była rekwizytem.

Policja potwierdziła doniesienia, że Alec Baldwin postrzelił dwie osoby, z czego Halyna Hutchins zmarła. Druga ofiara przebywa na oddziale ratunkowym w szpitalu w Santa Fe (Nowy Meksyk, USA). 

Zastępcy szeryfa zostali wysłani na farmę Bonanza Creek Ranch po otrzymaniu telefonu alarmowego w sprawie strzelaniny na planie. Znaleźli dwie ranne osoby, 42-letnią Hutchins i 48-letniego Souzę - czytamy w policyjnym oświadczeniu.

Firma zajmująca się produkcją filmu wydała oświadczenie dla "The Post", w którym podała, że:

Cała obsada i ekipa jest zdruzgotana tragedią. Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i bliskim Halyny. Wstrzymaliśmy produkcję filmu na czas nieokreślony i w pełni współpracujemy z policją w Santa Fe.

Alec Baldwin wstrząśnięty wydarzeniami na planie

Magazyn "People" uzyskał zdjęcie z planu, na którym widać aktora. Według doniesień Alec Baldwin miał być wstrząśnięty tym, co wydarzyło się na planie. Rzecznik prasowy Baldwina powiedział, że:

Na planie filmu Rust w Nowym Meksyku zdarzył się wypadek związany z niewypałem rekwizytu ze ślepakami.

Obecnie przedstawiciele aktora nie odpowiedzieli na prośby o dodatkowy komentarz. Jak dotąd nie wniesiono żadnych zarzutów. Śledztwo w sprawie incydentu nadal trwa.

Aktorzy, reżyserzy i przedstawiciele branży filmowej oddają hołd zmarłej operatorce

Hutchins została przewieziona samolotem do szpitala, gdzie zmarła z powodu odniesionych obrażeń. Miała 42 lata i pochodziła z Ukrainy. W 2019 r. magazyn "Cinematographer" nazwał ją "wschodzącą gwiazdą". Była autorką zdjęć do kilku filmów krótkometrażowych oraz filmu "Archenemy" z 2020 roku.

Była absolutnie niesamowitym talentem i wspaniałą osobą. Miała niezwykłe oko i styl wizualny, była typem operatora, z którym chciałeś współpracować, aby film odniósł sukces, ponieważ Halyna miała to coś - napisał aktor Joe Manganiello na Instagramie.
 
Więcej o: