Bądź na bieżąco. Więcej o gwiazdach z Polski i świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Justyna Steczkowska jest ostatnio bardzo aktywna zawodowo. Niedawno mogliśmy zobaczyć ją podczas Polsat SuperHit Festiwalu, gdzie wystąpiła z Dodą z okazji jubileuszu młodszej koleżanki. Później widzowie podziwiali jej występy podczas Koncertu Fundacji Polsat "Jesteśmy dla Dzieci". Na scenie towarzyszył jej syn. W miniony weekend artystka była gościem 59. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Drugiego dnia wystąpiła z własnym urodzinowym recitalem "Dziewczyna szamana - 50. urodziny Justyny Steczkowskiej", a także uczciła 25-lecie kariery muzycznej. Występ wzbudził mieszane uczucia. Jedni byli zachwyceni talentem i show, a drudzy zarzucili jej kicz oraz skrytykowali wokalne umiejętności. W rozmowie z Interią piosenkarka zdradziła, jakie plany zawodowe ma na jesień. Wygadała się, że wraca to "The Voice of Poland".
Podczas wywiadu padło pytanie, czy jest szansa, aby piosenkarka wróciła do roli trenerki w popularnym show TVP "The Voice of Poland". Odpowiedź z pewnością ucieszy fanów artystki.
Tak, podpisaliśmy już umowę. Zaczynamy pracę w lipcu, sierpniu, wrześniu, a potem występy na żywo. Bardzo się cieszę, bo bardzo lubię też program. Kocham wręcz. Tutaj dzisiaj mamy naszą dziewczynę w debiutach z "The Voice", była u Marka, a ja ją bardzo podziwiam i trzymałam za nią kciuki. Bardzo się cieszę, że kolejną edycję będę mogła wspierać młodych ludzi i też sama się od nich uczyć - odpowiedziała Steczkowska.
Piosenkarka wyznała, że początkowo odmówiła przyjęcia fotelu jurora, ponieważ kolidowało to z trasą koncertową. Ta została jednak przesunięta na 2023 rok, więc Steczkowska zdecydowała się przyjąć propozycję.
Artystka w wywiadzie zdradziła ponadto, że na pewno obok niej zasiądzie Baron i Tomson. Nie będzie natomiast Sylwii Grzeszczak. Pozostałe fotele są jeszcze puste.
Domyślacie się, kto może zostać nowym jurorem?