Nie jest tajemnicą, że Justyna Steczkowska pochodzi z muzykalnej rodziny. Wokalistka od najmłodszych lat koncertowała z rodzicami i rodzeństwem. Finalnie to ona zrobiła największą karierę w branży muzycznej. Podobną ścieżkę obrała jej młodsza siostra Magda. Nie udało jej się jednak powtórzyć sukcesu Dziewczyny Szamana.
W sieci nie brakuje spekulacji, jakoby siostry Steczkowskie kłóciły się o popularność. W wywiadzie dla serwisu Plejada Magda raz na zawsze rozprawiła się z krzywdzącymi plotkami.
Bardzo lubię przebywać z Jusią, z jej rodziną, uwielbiam jej dzieciaki. (…) To fajne, ciepłe kontakty i to jest najważniejsze. To, że nie pokazujemy się co pięć sekund na zdjęciach, to nie znaczy, że tego nie ma - wyjaśniła.
Steczkowska nie ukrywa jednak, że popularność starszej siostry przysparzała jej swego czasu problemu na polu zawodowym.
Wielokrotnie były sytuacje, że nie mogłam wziąć udziału w jakimś koncercie, bo już jest Jusia i jedna wystarczy. Cóż mogę powiedzieć, takie życie, no, ona była pierwsza. Ale my jesteśmy tak różne, wykonujemy tak zupełnie inny rodzaj muzyki - wyznała.
Magda Steczkowska może pochwalić się bogatą dyskografią. Nagrała dwa solowe albumy i trzy płyty z zespołem Indigo. To jednak nie wszytko. Jako muzyk sesyjny pracowała też przy kilkudziesięciu wydawnictwach. Mimo to nie udało jej się przebić do tak zwanego "mainstreamu". Dzięki radom ojca wie, że sława to nie wszystko.
Kocham to, co robię, to jest dla mnie najważniejsze. Robię to dla siebie i dla ludzi. Mój tata zawsze powtarzał, że trzeba kochać to, co się robi i nieważne, czy cię słucha jedna osoba, czy miliony – masz to robić tak, jakbyś to śpiewała właśnie dla milionów - powiedziała w tym samym wywiadzie.
To się nazywa dobre podejście!