Od wczoraj polski show-biznes żyje zatrzymaniem Jarosława B. Były piłkarz i wdowiec po znanej aktorce został zatrzymany w Sopocie po tym, jak zgłosił się na komisariat policji. Przesłuchano go, ponieważ domniemana ofiara zarzuciła mu brutalny gwałt. Zawiadomienie złożyła dwudziestokilkuletnia kobieta, która w nocy z piątku na sobotę spotkała się z nim w jednym z sopockich hoteli.
ZOBACZ TEŻ: Jarosław B. w kajdankach. Mamy zdjęcia z momentu zatrzymania byłego piłkarza i doprowadzenia go do aresztu
Adwokat kobiety, Oskar Skibicki, udzielił teraz wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym zdradził szczegóły całego zajścia. Podkreśla, że kobieta jest nie tylko w słabej kondycji fizycznej, ale też psychicznej.
To jest stan fatalny. To jest nie do opisania. Osoba młoda, mająca przed sobą całe życie, bardzo witalna, która nagle została zupełnie "zmieciona" emocjonalnie. Nadal cierpi psychicznie, fizycznie. Jest pod stałą opieką osób bliskich i pod stałą opieką psychologa - mówił Oskar Skibicki, adwokat domniemanej ofiary, w rozmowie z WP.
Przyznał, że jego klientka przeszła obdukcję.
Dowody są na tyle mocne, że prokuratura zatrzymała podejrzanego i na ten moment nie chciałbym udzielać więcej informacji - wyznał Skibicki.
Dowody w sprawie o gwałt to takie dowody, które jasno i wyraźnie wskazują sprawcę. Czyli powinien być to materiał genetyczny sprawcy, ewentualnie świadkowie zdarzenia, przedmioty, które były używane, bielizna osób pokrzywdzonych lub sprawcy - dodał.
Obrońca kobiety wyznał także, że są świadkowie zdarzenia.
Są przesłuchiwani obecnie przez prokuraturę - potwierdził Skibicki.
Jak donosił serwis "Fakt24", domniemana ofiara jest znajomą sportowca. Skibicki potwierdził tę informację.
Byli znajomymi. Nie mam informacji natomiast, aby byli parą czy też się spotykali - mówił adwokat.
Jak sugeruje Skibicki, kobieta miała zostać odurzona narkotykami.
Nasza klientka podejrzewa, że mogła zostać odurzona. Czekamy teraz na badania toksykologiczne, jednak z doświadczenia wiem, że tzw. pigułka gwałtu ma bardzo szybki czas rozkładu i w badaniach mogą one już nie zostać odnalezione, stąd nie chcę niczego ferować - dodał.
Przypomnijmy, że głos w rozmowie z "Faktem" zabrała też mecenas Jędraszko - pełnomocniczka Jarosława B.
Oskarżenia kierowane przeciwko niemu nie są oparte na prawdzie. Na tę chwilę nie zostały mu jeszcze postawione zarzuty, a postępowanie jest w sprawie, a nie przeciwko osobie. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że sprawa jest bardzo podobna do tej, która dotyczyła piłkarzy Leicester City - mówiła Jędraszko.
O co chodziło, którą przywołuje Olga Jędraszko? Otóż w 2004 roku trzech piłkarzy Leicester City zostało oskarżonych o gwałt. Po badaniach DNA okazało się, że mężczyźni byli niewinni, a kobiety chciały wyłudzić od nich pieniądze.
Mecenas Skibicki odniósł się do jej słów.
Chyba jednym z najstarszych powiedzeń jest to, że "najlepszą obroną jest atak". Bardzo doceniam taktykę pani mecenas, ale ja nie widzę podstaw do zawiadamiania, bo gdyby tak było, to sam jestem zobowiązany do zawiadomienia organów o popełnieniu przestępstwa - odpowiedział Skibicki.
Przypomnijmy, że mecenas Jędraszko sugerowała, że dzięki zgromadzonym przez nią dowodom sytuacja obróci się na korzyść Jarosława B.
Najbliższe dni będą kluczowe, jednak istnieje możliwość, że cała sytuacja zmieni się diametralnie na korzyść mojego klienta. Z uwagi na ciężką sytuację rodzinną uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności i wstrzymywaniem się przed wydawaniem pochopnych osądów - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Podkreśliła, że jeśli podejrzenia zatrzymanego się potwierdzą, nie wyklucza, że zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>