Anna Mucha wie, jak wzbudzić wokół własnej osoby medialny szum. O tej kobiecie znów jest głośno! Przypomnijmy, że w ostatnim czasie polskie media żyły rzekomym rozstaniem aktorki z jej wieloletnim partnerem, Marcelem Sorą. Gwiazda jednak postanowiła do końca nie komentować tych doniesień, a dziennikarzy, którzy próbowali uzyskać od Ani jakąkolwiek wypowiedź w tym temacie, zbywała. Zaledwie kilka dni po tym, jak plotki o rozstaniu ujrzały światło dzienne, Mucha pojawiła się u boku Marcela na premierze filmu "Miszmasz, czyli Kogel-Mogel 3". Wielu spekulowało więc, że o żadnym rozwodzie nie ma w ich przypadku mowy.
Żadne z tych doniesień nadal nie zostały przez aktorkę oficjalnie potwierdzone. A była na to szansa, ponieważ Mucha udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!", w którym dziennikarz zapytał Anię wprost właśnie o te doniesienia mediów. Mimo że wywiad z aktorką będzie dostępny w sklepach od czwartku, to ona postanowiła już wcześniej zdradzić na Instagramie, że żadnego komentarza w tej sprawie tak naprawdę nie udzieliła.
PS. Moi drodzy, jeśli chcecie zobaczyć piękną sesję i przeczytać ciekawy wywiad, to zapraszam. Kupcie magazyn "Viva!", ale jeśli spodziewacie się „komentarza” albo sensacji w odniesieniu do mojego życia prywatnego, to przykro mi! Bo oto cały fragment:
- Miło nam się rozmawia, ale czy "wracasz na rynek ? Jak się to mówi w Warszawie? Kiedy dziewczyna w Warszawie rozstaje się z mężem, partnerem, to mówi się, że "wraca na rynek".
- Najsztub, naprawdę interesują cię takie rzeczy? Przejdźmy do kolejnego pytania.
I tyle. Więc jak sami widzicie - napisała.
Słowa te stanowią jednak podstawę do faktu, że Anię oburzyło to, w jaki sposób magazyn "Viva!" zareklamował w sieci tę sesję oraz wywiad. Okazuje się, że początkowo jej wpis na Instagramie wyglądał zupełnie inaczej. Otóż, teraz możemy przeczytać jedynie, iż aktorka bardzo lubi rozmawiać z Piotrem Najsztubem. Wcześniej natomiast pojawił się tam bezpośredni zarzut w stronę magazynu "Viva!", który jednak bardzo szybko zniknął z sieci. Nam udało się jednak go dostrzec!
Ps. taka fajna rozmowa z mega inteligentnym i wyjątkowym mężczyzną, a magazyn "Viva!" reklamuje ją w sieci pod hasłem: "Anna Mucha pierwszy raz komentuje plotki o rozstaniu z partnerem". Serio?! - mogliśmy wówczas przeczytać na Instagramie aktorki.
Wynika z tego, że gwiazda była po prostu zawiedziona tym, jak magazyn postanowił zachęcić do zakupu i lektury wywiadu, żerując tym samym na plotkach o rzekomym rozstaniu gwiazdy z mężem.
Jak myślicie, co spowodowało, że Anna Mucha pokusiła się jednak o edycję tego wpisu?
DH