Leszek Miller w rozmowie z Olgą Wasilewską opowiedział o tym, jak śmierć syna odmieniła jego życie. Były premier w szczerym wywiadzie wyznał również, że ciągle nie może pogodzić się z samobójstwem jedynaka i zaprzeczył, jakoby ten miał depresję.
Polityk opowiedział o tym, że miał doskonały kontakt z Leszkiem Millerem Juniorem. Syn i ojciec często ze sobą rozmawiali i spędzali wspólnie czas.
Kiedy wracałem z telewizji, radia albo gdy ukazał się jakiś wywiad ze mną, często dzwonił "Dzisiaj byłeś naprawdę dobry" albo "Tym razem słabo wypadłeś" (...). Po pierwszym wywiadzie, którego udzieliłem po jego śmierci, też czekałem, kiedy zadzwoni - wyznał Miller.
Były przewodniczący SLD dodał również, że śmierć syna wywróciła jego życie do góry nogami i stała się przyczyną kryzysu tożsamości.
Do śmierci syna wiedziałem, kim jestem i co jest w życiu ważne. Teraz nie wiem, jakim będę człowiekiem i co będę robił - powiedział dziennikarce "Wprost".
Jakiś czas temu partnerka Leszka Millera Juniora opowiedziała o relacjach, jakie łączyły ją z synem polityka. Kobieta nie ukrywała, że w ich domu źle się działo - nie brakowało awantur, które kończyły się interwencją policji, a Miller Junior miał depresję i już wcześniej próbował odebrać sobie życie.
Teraz były premier zaprzeczył temu, że jego syn cierpiał na depresję:
Jak każdy człowiek miał wahania nastrojów, ale na pewno nie była to depresja (...). Byliśmy pewni, że wszystko jest w porządku. Zresztą, gdybyśmy dostrzegli coś niepokojącego, nie pojechalibyśmy na wakacje do Grecji. To tam dowiedzieliśmy się o jego śmierci - powiedział tygodnikowi.
Polityk bardzo chłodno wyraził się o konkubinie syna, z którą rozmawiał po śmierci jedynaka.
Powiedziała, że doszło między nimi do brutalnej awantury. Nie ukrywam, że bardzo trudno nam z nią rozmawiać. Już wcześniej mieliśmy do niej wiele pretensji, teraz chcemy tylko, żeby jak najszybciej zniknęła z naszego życia.
I faktycznie, z wielu medialnych przekazów wynika, że rodzina Millera Juniora nie ma dobrego zdania na temat jego konkubiny - Katarzyny. Była żona zmarłego twierdziła m.in., że kobieta utrudniała Millerowi kontakty z córką.
Leszek Miller w rozmowie z "Wprost" przyznał się również do tego, że w głębi serca ma nadzieję, że duch syna go nawiedzi.
Moi wierzący przyjaciele mówią: "Pamiętaj, że kiedyś spotkasz się z synem". Kiedy ich słucham, myślę, że jest im łatwiej. (...) Gdzieś w głębi serca czekam na takie spotkanie. Zadałbym Leszkowi tylko jedno pytanie.
Leszek Miller Junior zmarł 27 sierpnia. Mężczyzna popełnił samobójstwo, a jego ciało następnego dnia znalazła jego partnerka. O śmierci Millera Juniora jako pierwsza poinformowała Monika Miller - córka zmarłego.
AG