Wieczorem 11 października w mediach pojawiła się smutna informacja. W wieku 79 lat zmarła w Kalifornii amerykańska aktorka Diane Keaton. Wiadomość o śmierci gwiazdy przekazała redakcja "People", która otrzymała potwierdzenie od rodziny. Dotychczasowo nie podano więcej szczegółów. Najbliżsi Keaton poprosili przy tym o uszanowanie ich prywatności w tym ciężkim czasie.
Gwiazda urodziła się w Los Angeles w 1946 roku jako Diane Hall. 20 lat później zmieniła nazwisko na panieńskie matki, gdy po przeprowadzce do Nowego Jorku zaczęto mylić ją z inną aktorką. Już jako Diane Keaton w 1968 roku zadebiutowała na Broadwayu w musicalu "Hair" - w roli dublerki. Jej przełomowym angażem okazała się za to rola w sztuce Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz, Sam" z 1969 roku. To właśnie dzięki niej otrzymała nominację do nagrody Tony oraz na dobre zaczęła współpracować z reżyserem. Za występ w "Annie Hall" Keaton otrzymała w 1978 roku najważniejsze wyróżnienie - Oscara za rolę pierwszoplanową.
Przez lata kariery aktorka ugruntowała swoją pozycję w branży. Mogliśmy oglądać ją także w m.in. trylogii "Ojca Chrzestnego", "Lepiej późno niż później", "Zmowie pierwszych żon", czy też "Młodym Papieżu". Od strony prywatnej wiadomo, że Keaton nigdy nie wyszła za mąż, co było jej świadomym wyborem. Dwójka jej dzieci - córka Dexter i syn Duke byli przez gwiazdę adoptowani.
Pod ostatnim postem Keaton na Instagramie prędko zaroiło się od wpisów fanów. Wielbiciele aktorki nie mogą uwierzyć, że nie ma jej już z nami. "Najdroższa Diane, będziemy tęsknić za twoim stylem, humorem i wdziękiem. Jesteś prawdziwą królową, która wybrukowała drogę tak wielu. Kochamy cię", "Jestem tak smutna, że nie ma cię już z nami, Diane. Ty i twoja praca - byliście tak wielką częścią mojego życia. Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję. Będziemy za tobą bardzo tęsknić", "Nie byłem gotowy na to, aby ta wiecznie żywa legenda odeszła tak szybko", "Byłaś absolutną ikoną. Mam złamane serce" - mogliśmy przeczytać pośród ich wpisów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!