• Link został skopiowany

Doda wściekła przez botoks. "To jest nieporozumienie"

Doda nie kryje bezpośredniości w social mediach. Tym razem w niedzielę postanowiła zabrać głos na temat popularnego zabiegu medycyny estetycznej.
Doda
Doda wściekła. Zaskakujący powód / Fot. Instagram / dodaqueen

Doda przez wielu uchodzi za kanon piękna. Często mówi o tym, jak dba o siebie - stawia na regularne treningi na siłowni oraz pilates, spacery i nawadnianie. Od lat prowadzi ścisłą dietę i eliminuje chociażby alkohol. To dzięki temu cieszy się zdrowiem i szczupłą, wyrzeźbioną sylwetką. Co natomiast sprawia, że ma gładką twarz? Między innymi botoks, o którym wspomniała na InstaStories.

Zobacz wideo Minge o poznaniu Dody. Wymieniła jej cechy

Doda i jej przemyślenia na temat botoksu. Nie wytrzymała

Wokalistka podzieliła się refleksjami o botoksie na Instagramie. - Wiem, dlaczego botoks krótko się u mnie trzyma - zaczęła. - Ja po prostu za dużo ćwiczę, co drugi dzień i po prostu mi się metabolizm zmienia. Żeby mi botoks puszczał po trzech miesiącach, to jest jakieś nieporozumienie - przekazała Doda. - To są poważne problemy - podsumowała, dając znać obserwatorom, że wychodzi z auta na pilates. - Nie mam zamiaru ćwiczyć rzadziej i... walnęłam teraz cały face [twarz - tłum. red.] i będę suplementować cynk - przekazała Doda. Następnie pokazała kilka ujęć ze studia pilatesu. Widać, że się nie oszczędza i jest systematyczna w treningach. 

Dodzie puściły nerwy. Tym razem chodziło o partnera

Gwiazda stawia na otwartość w komunikacji z fanami. Pewne tematy chce jednak zachować dla siebie, jak na przykład związek. Po rozstaniu z Dariuszem Pachutem nie słyszeliśmy o nowym wybranku Dody, ponieważ artystka zamknęła tę strefę i ma ją tylko dla siebie. Przy okazji ostatniej rozmowy z Kozaczkiem została zapytana o miłość. - Co wy macie z tym usilnym zmuszaniem ludzi do posiadania relacji i do tego, żeby się na ten temat wypowiadał? - zapytała, dając do zrozumienia, że nie lubi tego tematu. - Im bardziej byłabym zakochana, tym bardziej tego nie powiem. Po wszystkich moich sytuacjach w życiu musiałabym być kompletnym debilem bądź atencyjną psychopatką, która by nadal eksponowała swój związek i nadal by o tym mówiła i wystawiała na światło dzienne w nadziei, że co? Że znowu ta osoba tylko na to liczy? Że nie poleci od razu do programu śniadaniowego albo do jakiegoś reality show, bo jest sławna po byciu w związku ze mną? Oczywiście, że nie - uzupełniła.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: