Ewa Bem należy do ikon polskiej sceny muzycznej. Choć artystka może pochwalić się wieloma nagrodami i wspaniałymi doświadczeniami zawodowymi - przez lata życie jej przy tym nie oszczędzało. W styczniu bieżącego roku zmarł mąż gwiazdy Ryszard Sibilski. We wrześniu 2017 roku Bem pochowała córkę - zaledwie 39-letnią Pamelę Bem-Niedziałek. W związku ze zbliżającą się rocznicą śmierci dziennikarki, artystka powróciła wspomnieniami do tych smutnych wydarzeń.
Na początku września Bem gościła w programie Joanny Racewicz - "Joanna Racewicz. Własnym głosem", w którym poruszyła temat śmierci Pameli oraz tego, jak zmagała się z żałobą po córce. Choć gwiazda podkreśliła, że dzięki pomocy specjalistów rodzina mogła stosunkowo długo cieszyć się obecnością 39-latki w ich życiu, ostatecznie to, co Bem przeszła, nazwała koszmarem. - Żaden duszpasterz, żaden teolog, żaden wierzący, żaden katolik, nikt mi nigdy nie wytłumaczy, dlaczego Pan Bóg zabiera osobę, która mogłaby dać światu tyle dobrego. Swoją mądrością, swoją czułością, wrażliwością itd. Po prostu ją zgarnął, pozbawił... - skomentowała artystka.
Mimo iż wiele osób kontaktowało się z Bem i starało się przedstawić śmierć Pameli, jako "drogę do innego świata", gwiazda nie mogła tego pojąć. - Wiem, że ja nie mogę rozumieć bożych intencji i bożego planu, ale dlaczego właściwie nie mogę? I właściwie jaka jest korzyść człowieka, który jest głęboko nieszczęśliwy, podziurawiony jak tarcza strzelnicza? I to tego nie mogę zrozumieć - mówiła w wywiadzie wokalistka.
W rozmowie z Racewicz Bem ujawniła także, w jaki sposób zamierza rozmawiać z wnukami na temat Pameli. Przypomnijmy, że dziennikarka osierociła dwójkę dzieci. - Chcę jeszcze poczekać tak ze dwa lata, trzy, żeby zacząć im opowiadać o osobie, nawet nie o tym, że o mamie, której nie ma, tylko o osobie, której nie ma. Jaka to była osoba, jakie miała poglądy, jakie miała upodobania, jaką była artystką, jaką była... - opisała gwiazda, wyjaśniając, dlaczego chce z tymi rozmowami jeszcze poczekać. - Strasznie dużo mam do opowiadania, ale nie chcę ich też jakoś zamrozić w tym przekonaniu, że są bez mamy. No bo to jest, to już jest trauma na całe życie - powiedziała Bem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!