Edyta Górniak jest jedną z największych gwiazd polskiej branży muzycznej. Wielu nie zapomni jednak o jej występie w 2002 roku. Wówczas podczas mundialu w Korei Południowej piosenkarka zaśpiewała hymn Polski w dość nietypowy sposób, co wypominane jest jej do dzisiaj. Podczas tegorocznej Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej gwiazda postanowiła z tego zażartować. Ujawniła, jak do tego doszło. Wspomniała, ile by trzeba było jej zapłacić, by nigdy więcej nie wykonała "Mazurka Dąbrowskiego".
Wielu mogło być zdziwionych, gdy podczas Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej na scenie nagle pojawiła się Edyta Górniak. Zaproponowała, że może zaśpiewać hymn. - To może ja? Już się nauczyłam - zapewniła w trakcie skeczu. - Ja mogę a capella. (...) Znaczy, po pierwsze, macie kasę? - zażartowała wokalistka. - Nie, nie mamy. To już jutro pani zaśpiewa na Przeboju Lata - stwierdzili w odpowiedzi satyrycy, którzy towarzyszyli jej na scenie. - To w takim razie dziś nie mogę zaśpiewać, (...) ale jutro nie mogę zaśpiewać hymnu - odpowiedziała Górniak. Teraz postanowiła wyjawić, jak to się stało, że zagrała w krótkim skeczu. Wyszło na jaw, że to była jej inicjatywa.
Bardzo się lubię śmiać z siebie i z życia. Ludzie tego nie wiedzą, bo nie ma wielu okazji, żeby pokazać to oblicze
- przekazała w rozmowie z "Super Expressem" Górniak. - U nas wszystko jest bardzo serio. Nie mamy programów rozrywkowych. Przydałyby się takie. A ja uwielbiam się śmiać i uwielbiam rozśmieszać ludzi. Zaproponowałam swój udział w kabarecie i Polsat się bardzo ucieszył. To było dla mnie super fajne - dodała.
Dziennikarz we wspomnianym wywiadzie postanowił zapytać o kwestię pieniędzy - konkretniej sumy, za którą ponownie usłyszelibyśmy z jej ust hymn. - Ostatnio powiedziałaś, że zaśpiewasz ponownie "To nie ja" tylko za milion dolarów. Teraz dodałaś, że za tyle samo zgodzisz się znów zaśpiewać hymn narodowy. Jak myślisz, za który z nich prędzej ci tyle zapłacą? - dopytywał. Myślę, że milion dolarów za "Ewkę" może się kiedyś trafi. A w drugą stronę, może ktoś przyjdzie i da mi dwa miliony dolców, żebym hymnu już nie śpiewała. Ja wezmę te pieniądze - stwierdziła wokalistka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!