• Link został skopiowany

Wypłynął szokujący wywiad Diddy'ego. Mówił o zamykaniu kobiet na imprezach

To nie koniec problemów wizerunkowych Seana "Diddy'ego" Combsa . Internauci znaleźli wywiad, w którym muzyk mówił o zamykaniu kobiet podczas imprez.
Szokujący wywiad Diddy'ego. Żartował o zamykaniu kobiet na klucz
Fot. REUTERS/Lucas Jackson, screen youtube.com/@pagesix

W poniedziałek 16 września w godzinach wieczornych czasu amerykańskiego Sean "Diddy" Combs został zatrzymany i trafił do aresztu. Nie został zwolniony za kaucją i został objęty specjalnym nadzorem. Jak wynika z akt sprawy, prokuratorzy oskarżają muzyka o "stworzenie przedsiębiorstwa przestępczego, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami, przekupstwem i utrudnianiem wymiaru sprawiedliwości". W jego posiadłości znaleziono m.in. narkotyki, trzy karabiny AR-15, a także ponad tysiąc butelek lubrykantu. Nie da się ukryć, że raper ma niemałe problemy. W świetle tych doniesień jeszcze bardziej szokuje wyciągnięty przez internautów wywiad z raperem z 2002 roku.

Zobacz wideo Wieniawa o walce z przemocą. Pisały do niej kobiety, które tkwiły w przemocowych związkach

Kolejne kłopoty wizerunkowe Diddy'ego. Internauci odnaleźli jego stary wywiad

Wywiad, którego raper udzielił Conanowi O'Brienowi, miał miejsce w 2002 roku. Internauci powrócili do rozmowy i są wstrząśnięci. Diddy opowiedział wówczas dziennikarzowi, o co chodzi w "zabójczych imprezach", w których brał udział. - Kobiety, piękne kobiety, oczywiście. Piękni mężczyźni dla kobiet, oczywiście - opowiadał. O'Brien zasugerował, by może nie zapraszać innych panów na imprezę. - Jest wystarczająco dużo kobiet do obejrzenia. Musisz dać kobietom to, czego potrzebują. Musisz dbać o swoje kobiety. Nie można wymuszać sytuacji - powiedział raper. 

Diddy dalej wyliczał, że niezbędne jest, by mieć "alkohol i wodę", ponieważ "wiele kobiet pije wodę na imprezach", więc jeśli nie masz tego, czego potrzebują, odejdą. - Musisz je tam zatrzymać, potrzebujesz zamków w drzwiach - mówił. Gospodarz przyznał, że brzmi to nieco niebezpiecznie. - To jest trochę perwersyjne - stwierdził Diddy. Muzyk przyznał także, że wyłączał klimatyzację, aby ludzie czuli się "komfortowo i na luzie", a pomieszczenia były ciepłe. 

 

Diddy nie wyjdzie z aresztu. Nie przyznaje się do zarzutów

Obecnie raper przebywa w Metropolitan Detention Center na nowojorskim Brooklynie. Jak przekazał "New York Times", ośrodek otworzono w 1994 roku i nie ma on renomy. Chodzi m.in. o stosowanie przemocy, złe warunki czy skażoną żywność. Prawnik Diddy'ego jeszcze nie odniósł się do sprawy, ale już wiadomo, że celebryta nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: