Dawid Kubacki pochodzi z Nowego Targu, a w rodzinne strony skoczka przeniosła się także Marta, która żoną Dawida została w 2019 roku. Małżonkowie postawili piętrowy dom w miejscowości znajdującej się pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem. Próżno szukać tutaj przepychu - jest przytulnie i minimalistycznie, ale też nowocześnie. Jak informuje serwis muratordom.pl, Kubaccy, dla których ważna jest ekologia, zdecydowali się na ogrzewanie podłogowe za pomocą pompy ciepła.
Nie ma wątpliwości, że Kubaccy uwielbiają drewno, a w szczególności jego jasne odcienie. Widać to zresztą już od wejścia do domu - wszystkie drzwi wykonane są z jednolitego koloru jasnego drewna. Niemal identyczny odcień pojawił się także na podłodze, choć niewykluczone, że w przypadku domu Kubackich prawdziwe panele zastąpiły imitujące drewno płytki ze względu na ogrzewanie podłogowe, które zainstalowali w domu.
Kubaccy wyłamali się także z bardzo popularnego w ostatnich latach trendu urządzania kuchni wyłącznie na odcień bieli lub czerni. Chociaż rzeczywiście ciemne są sprzęty i fronty dolnych szafek, górne fronty, blaty, a nawet część ściany zostały wyłożone jasnym drewnem, co w otwartym pomieszczeniu bardzo dobrze współgra z resztą domu.
Marta i Dawid Kubacki w publikowanych w mediach społecznościowych postach rzadko zapraszają fanów na piętro domu, gdzie zapewne mieści się jego prywatna część, czyli sypialnie i łazienki. Na instagramowych profilach małżonków można podejrzeć jedynie, że na górę prowadzą szerokie, jasne schody, pod którymi często ustawiają bożonarodzeniową choinkę.
Na parterze domu pary toczy się jednak znaczna część życia rodzinnego. To przestrzeń do odpoczynku, w której możemy dostrzec murowany kominek i wygodną, niebieską kanapę, która jest królestwem nie tylko Kubackich, ale także ich bernardyna.
W połączonym z kuchnią salonie widać za to duże, oświetlające przestrzeń okna, a także nietypową dekorację na podłodze - nieduże, układające się we wzorek pięciokątne płytki. Więcej zdjęć domu Marty i Dawida Kubackich znajdziecie w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!