Iga Świątek to bez wątpienia królowa tenisa. Obecnie na kortach nie ma sobie równych. Liderka rankingu WTA dotarła już do 1/8 finału na Wimbledonie. Jeżeli wygra ze Szwajcarką Belindą Bencic 9 lipca, to przejdzie do ćwierćfinałów. Wiąże się z tym nie tylko prestiż, ale także ogromne pieniądze. Polka może liczyć na pokaźne sumy. Z pewnością inflacji, ani drożyzny nasza czołowa zawodniczka obawiać się nie musi. Do pieniędzy z nagród dochodzą kwoty z kontraktów reklamowych.
Według medialnych doniesień Iga Świątek zarobiła już na tegorocznym Wimbledonie 207 tysięcy funtów. Ta kwota robi wrażenie. W przeliczeniu na złotówki daje to około 1,08 miliona złotych. Pula nagród na tegorocznym turnieju wielkoszlemowym jest zwiększona o 10 proc. Na półfinalistów czekają granty w wysokości 600 tysięcy funtów (to ponad 3 miliony złotych). Z kolei zwycięzca turnieju w grze pojedynczej otrzyma 2 miliony 350 tysięcy funtów, czyli ponad 12 milionów złotych. Słysząc o takich kwotach można tylko żałować, że w dzieciństwie częściej nie sięgało się po rakietę tenisową.
Podkreślmy, że Iga Świątek za wszystkie premie, które zdobyła w karierze uzbierała łącznie już ponad 19 milionów dolarów. To daje astronomiczną sumę około 78 milionów złotych. Za sukcesami sportowymi idą także intratne kontrakty reklamowe. Tylko w ostatnim czasie złota Iga została twarzą napojów izotonicznych, z którymi wcześniej współpracował Robert Lewandowski. Tenisistka reklamuje także luksusową markę samochodów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!