Nie jest tajemnicą, że zwykle księżna Kate wyznacza trendy. Gdy tylko pojawia się w jakiejkolwiek stylizacji publicznie, tysiące kobiet na całym świecie chce mieć identyczne ubrania. W ten sposób powstał "efekt księżnej Kate" - stroje, które na sobie prezentuje, znikają ze sklepów jak świeże bułeczki. Jednak nie tym razem. Okazuje się, że firma Cefinn, jedna z ulubionych księżnej Kate, właśnie ogłosiła zamknięcie.
Markę Cefinn założyła Samatha Cameron, żona byłego premiera Davida Camerona, osiem lat temu. Jej ubrania chętnie nosiła zarówno księżna Kate, jak i królowa Camilla, ale nie tylko. Można było je zobaczyć również na Michelle Obamie czy Gillian Anderson. Okazuje się, że to jednak nie wystarczyło, żeby odnieść sukces i firma ogłosiła właśnie, że wszystkie jej londyńskie sklepy zostaną zamknięte przed wiosną 2026 roku. Głos w tej sprawie zabrała stylistka, Aleksandra Kapka, która wyjaśniła w rozmowie z Plejadą, dlaczego "efekt księżnej Kate" nie zadziałał w tym przypadku.
"Fakt, że po Cefinn sięgały księżna Kate czy królowa Camilla, mógł być dużym wsparciem, ale okazał się raczej krótkotrwałym impulsem. Pozostawanie "pośrodku" także w wymiarze wizerunkowym zadziałało na niekorzyść marki. Potrzebne było wyraźne określenie kierunku i budowanie wokół niego silnej narracji" - powiedziała stylistka.
To nie był jednak jedyny problem marki, zdaniem Małgorzaty Majki, która założyła Bilquis. Zwróciła uwagę na brak autentyczności i spójności w przekazie Cefinn. "Historia marki Cefinn pokazuje, że nawet zaplecze polityczne, królewskie rekomendacje i ogromny budżet nie wystarczą, jeśli zabraknie autentyczności i spójności. Kobiety dzisiaj szukają marek, które naprawdę rozumieją ich życie - chodzi o balans między pracą, codziennością i luksusem. Jeśli przekaz mówi ''dla pracujących kobiet', a produkt komunikuje 'pałacowy przepych', pojawia się zgrzyt" - powiedziała Plejadzie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!