Agent Tomek , czyli polski James Bond w końcu pokazał twarz. Dziś wiemy, że naprawdę nazywa sie Tomasz Kaczmarek i nie pracuje już w CBA. Pojawia się za to dość często w mediach. Wydał również książkę. Jednym słowem - rośnie nam nowa gwiazda. Dziś pojawił się w programie śniadaniowym TVP2 i opowiedział o przygodzie z posłanką Sawicką oraz gwiazdą Weroniką Marczuk .
Według Kaczmarka Marczuk kłamie w żywe oczy i oczernia go w mediach, a przecież chciała go przekupić:
To są kłamstwa. To jest nie prawda. Nie zabierałem do restauracji, nie czarowałem, nie podrywałem. Te panie namawiały mnie do czynności korupcyjnych. Proszę o tym pamiętać.
Swoją drogą dziwicie się Tomkowi? Przez dwa lata zrobiono z niego potwora i uwodziciela. Chłopak nie miał życia i postanowił się w końcu bronić.
PoliKOT