Już jutro polski finał konkursu Eurowizji. Kto powinien reprezentować nasz kraj? Posłuchaj wszystkich piosenek i oddaj głos w naszej sondzie.
Anna Cyzon jest Polką, która mieszka w Kanadzie. Dziewczyna fajnie wygląda, dobrze śpiewa (ciekawe, czy na żywo też?) a w internauci wypowiadają się na jej temat bardzo pozytywnie. Może już czas wysłać na Eurowizję seksowną dziewczynę, która nie będzie smęcić?
Dziewczyny trzymają poziom. Jednak spodziewaliśmy się, że ich propozycja będzie dynamiczniejsza. W tej piosence nie dzieje się zbyt wiele, chociaż głosy wokalistek brzmią bardzo miło. Może spodobają się też Europie?
Słuchając piosenki i oglądając klip ZoSi przychodzą nam do głowy epitety: tanio i nijaka. Słusznie?
Oto zespół, który otrzymał od TVP dziką kartę. Dlaczego? Prawdę mówić nie wiemy. Myślicie, że rockowa piosenka to dobra propozycja na Eurowizję?
Anetę Figiel możecie kojarzyć z programu "Jaka to melodia". Nic dziwnego, że dostała się do finału Eurowizji. W końcu jest "gwiazdą". Ale nie można zaprzeczyć - śpiewa dobrze. Piosenka również wpada w ucho. Może to właśnie Anecie się powiedzie?
Eurowizja to festiwal, na którym króluje kicz, więc Iwonka powinna czuć się na nim jak w raju. Poza tym od dawna porównywana jest ona z Edytą Górniak - może wysłanie jej na konkurs byłoby więc dobrą opcją? Żeby tylko Iwona na żywo nie wyła tak, jak już jej się zdarzało. Potem tłumaczyła się, że ktoś dodał jej coś do napoju i wypaliło jej struny głosowe... Taaa, jasne! Chyba nie chcemy słyszeć takich tanich tłumaczeń po Eurowizji?
Kto to? Co to? Nie wiemy. Wiemy natomiast, że raczej są bez szans. Jak myślicie?
Polski finał Eurowizji to jednak konkurs popularności i nie sądzimy, by zupełnie nieznany zespół miał szansę wygrać. Ale może ta propozycja miałaby szansę?
Podobno skradziono im instrumenty do grania z półplaybacku i ich występ stoi pod znakiem zapytania. Nie płakalibyśmy, gdyby Leszcze nie wystąpiły podczas polskich preselekcji. Tego zespołu po prostu nie trawimy, a sam wokalista wyjątkowo działa nam na nerwy. Ale to tylko nasze zdanie! Wam się podoba?
Działo się, oj działo, kiedy to Marcin Mroziński nie dostał się do finału. Petycje i zaangażowanie fanów sprawiło, że chłopak otrzymał dziką kartę i zaśpiewa dla nas w niedzielę. Pytanie tylko, czy teraz znów ludzie staną po jego stronie. Przecież może się okazać, że wszystko było tylko niezłym marketingiem Mrozińskiego, który niespecjalnie robi na nas wrażenie...