Okres świąteczno-noworoczny nie należy do najbardziej burzliwych, więc poważniejsze gazety mają czas, by przyjrzeć się ciekawym, aczkolwiek mniej ważkim wydarzeniom. Dział gospodarczy Gazety Wyborczej postanowił wziąć na warsztat Dodę . Nie piosenkarkę jako taką, bo pewnie dziennikarzy mało interesują umiejętności wokalne gwiazdy, lecz Dodę jako instytucję. Nie trzeba być zanadto zainteresowanym show-biznesem, by wiedzieć, że ktoś taki jak Doda jest - widzimy ją w telewizji, na letnich festiwalach, w programach rozrywkowych, a nawet w czasie wypraw do warzywniaka . Ile warta jest Doda i ile jeszcze może zarobić?
Dorota Rabczewska jest bezapelacyjnie najlepiej zarabiającą polską celebrity.
- Darmowa kampania w mediach warta jest 118 mln złotych i w efekcie 250 tys. egzemplarzy sprzedanych płyt - mówi GW.
Dokładnie jest to kwota 118 milionów 410 tys. zł i 17 groszy - dokładnie musiałby ktoś zapłacić za reklamy o takiej samej powierzchni jak artykuły o Dodzie .
To oczywiście hipotetyczna wartość, bo nie uwzględnia choćby rabatów udzielanych reklamodawcom. I nie bierze pod uwagę sprzedaży danego tytułu, tylko jego nakład. - Ale to zawsze jakiś punkt odniesienia - mówi Edyta Mołoń z Press-Service.
W tym rankingu punkt odniesienia wygląda tak: Doda zarobiła więcej niż Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i Justyna Steczkowska razem wzięte (te piosenkarki zajmują kolejne pozycje na liście).
Doda reklamowała lody, ma swój własny sklep internetowy, sprzedaje dzwonki na telefon, a przede wszystkim sprzedaje swoje płyty. Czy zawsze zatrudnienie jej do kampanii gwarantuje sukces? Niekoniecznie.
- Marka bardzo sexy, nieprzeciętnie inteligentna, pełna kontrastów: z jednej strony twarz niewiniątka, a drugiej ubiór i charakter wampa - ocenia markę "Doda" Michał Rutkowski. - Wyszczekana, lubiąca kontrowersje, skandalizująca, harda, no i z niewątpliwym talentem piosenkarskim.
Ale banku to nie zareklamuje. Dlaczego? Z racji swojego sposobu bycia, Doda nie kojarzy się ze statecznością, z którą powinna się kojarzyć tak poważna firma jak bank. Nie oznacza to jednak, że jest przegrana dla reklamodawców. Specjaliści widzą ją w kampaniach skierowanych do młodzieży z mniejszych miast. Może reklamować drobne rzeczy - gumy do żucia, niedrogie perfumy. Raczej mało prawdopodobne, by zaangażowano ją promowania swoją twarzą luksusowych ubrań czy marki masowej (np. Pepsi).
Doda mogłaby reklamować młodzieżową, właśnie wchodzącą na rynek markę, która chce szybko namieszać i zyskać wyrazisty wizerunek (np. w ciuchach, biżuterii, kosmetykach). - Generalnie widziałbym ją w reklamach niedrogich marek, sezonowych, szybko rotujących. I takich, które nie boją się kontrowersji i seksu, a wręcz tego łakną - dodaje Rutkowski.