Nerwy i stres. Te uczucia nie opuszczały Isis Gee do momentu gdy ogłoszono wyniki polskich preselekcji na Eurowizję. Piosenkarka wciąż nie może się otrząsnąć i nawet jej samej trudno uwierzyć w to, co się stało. Ale trudno się dziwić temu, że Polska oszalała na punkcie Gee.
J ej piosenka "For Life" była zdecydowanie najlepsza na ten festiwal i z pewnością ma też spore szanse, żeby zawalczyć w tegorocznym konkursie, którego finał odbędzie się już w maju w Belgradzie.
Piosenkarka oczarowała wszystkich nie tylko swoim głosem, ale nie spotykaną wprost skromnością i pokorą (zobacz, jak Isis Gee komentuje plotki ), czego niestety nie można powiedzieć o wielu polskich gwiazdkach.
Isis dopiero dochodzi do siebie po sobotnim sukcesie, ale myśli już o swoim występie na festiwalu.
Isis nie włączała się w atmosferę, która panowała w TVP podczas polskich preselekcji, siedziała w swoim pokoiku i przygotowywała się do występu. Chciała zaśpiewać jak najlepiej tylko potrafi. Bardzo cieszymy się, że Polacy jej zaufali i jest za to im wdzięczna. Na festiwalu Eurowizji zrobi wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Ona już dawno stała się chyba najlepszym ambasadorem Polski i bardzo z nią się utożsamia. Wiemy, że przed nami dużo lekcji polskiego, ale to bardzo ważne, że Polacy jej zaufali. Isis jest bardzo poruszona i naprawdę szczęśliwa, że będzie mogła reprezentować nasz kraj - mówi manager artystki Adam Gołębiowski.
To nie pierwszy przypadek, gdy na festiwalu Eurowizji obcokrajowcy reprezentują dany kraj. Dotąd chyba najbardziej spektakularnym sukcesem był występ Celine Dion w barwach Szwajcarii w 1988 roku. Ten występ otworzył Dion drogę do światowej kariery. I wiele wskazuje na to, że Gee może powtórzyć ten sukces. Czy tak się stanie?
Plotek mógłby słuchać Isis godzinami!
A tak śpiewała 20. lat temu Celine Dion ...
