To może być wielki kinowy hit! Producenci "Magdy M." zacierają ręce, bo liczą, że ich film może odnieść wielki sukces podobnie jak serial telewizyjny. I choć wszystko już zaplanowano, to powodzenie produkcji stoi pod znakiem zapytania. Nieoficjalnie wiadomo, że w głównych rolach reżyser chce obsadzić Joannę Brodzik i Pawła Małaszyńskiego. I choć zdjęcia miały ruszyć już w marcu, to nie ruszą, bo producenci mają poważny kłopot z obsadą... faceta "Magdy M.".
Joanna Brodzik nie ma partnera i niewykluczone, że trzeba będzie robić casting na zastępcę Pawła Małaszyńskiego. Powód? Aktor jest tak zapracowany, że w tym roku z pewnością nie znajdzie czasu, żeby zagrać w "Magdzie M."
Dlatego reżyser albo zdecyduje się na innego aktora albo jego filmowe plany, będą musiały poczekać do przyszłego roku na... Pawła.
Ponoć najbardziej zła jest Joanna Brodzik , która nie może pogodzić się z tym, że nie udało się jej wrócić do pracy w TVN, a teraz również jej filmowe plany wiszą na włosku.