Edyta Herbuś od lat współpracuje z Telewizją Polską. Kiedyś aktorka prowadziła popularny program "You can dance", a od listopada występuje w drugim sezonie rozrywkowej produkcji "Tańcząca ze światem". Aktorka na antenie TVP Kobieta pokazuje życie i kulturę mieszkańców wielu państw. Ze względu na liczne rewolucje w stacji i planowane zwolnienia postanowiliśmy zapytać artystkę, czy obawia się utraty pracy.
W rozmowie z Plotkiem Edyta Herbuś wyznała, że jest spokojna o swoją posadę. - Nie czuję się zagrożona. Ja mam też taki spokój, że te rzeczy, które są potrzebne w danym momencie, to one trwają po prostu. Jeżeli się okaże na jakimś etapie, w jakimś momencie, że ten program się wypalił albo nie ma już na niego zapotrzebowania, to też bez żalu się z nim pożegnam i otworzę serce na to, co nowego ma przyjść. Ja jestem osobą, która lubi tworzyć i kreować. Lubię też robić to jako artystyczna dusza dla publiczności, dla innych ludzi. Wtedy mam z tego największą satysfakcję, jak to moje działanie karmi mnie, sprawia radość mi i moim odbiorcom - powiedziała w rozmowie.
Aktorka opowiedziała nam także o pracach nad programem "Tańcząca ze światem". Herbuś nie czuje, żeby jej przygoda z produkcją miała się niedługo zakończyć - wręcz przeciwnie, tancerka twierdzi, że to dopiero początek. - Jestem skoncentrowana na tworzeniu tego projektu, na podróżach, później na montażu i realizacyjnej stronie tego projektu. On jest dla mnie bardzo dużą wartością. Cieszę się, że widzowie go tak polubili i całe serce wkładam w to, aby był na jak najlepszym poziomie. Mam wrażenie, że każda kolejna seria jest coraz lepsza, ciekawsza i bardziej kolorowa. Przyciąga coraz większą ilość widzów. Mam wrażenie, że to jest dopiero początek tej drogi i on się będzie bardziej rozrastał - powiedziała Herbuś. Cały wywiad z aktorką możecie obejrzeć na nagraniu, które jest zamieszczone w górnej części artykułu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!