Więcej informacji na temat znanych influencerów przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Kilka dni temu Weronika Sowa zdradziła, ile miesięcznie zarabia na YouTubie. Kwota zrobiła ogromne wrażenie na internautach. Okazuje się, że zdaniem Sylwestra Wardęgi wcale nie jest to, aż taka duża suma. Youtuber wyjaśnił, że najsłynniejsza influencerka w Polsce może zarabiać znacznie więcej.
Niedawno Wersow powiedziała, że miesięcznie z wyświetleń na YouTubie zarabia około 50 tysięcy złotych. Youtuberka zaznaczyła również, że kwota może się różnić z miesiąca na miesiąc, ponieważ jest to uzależnione od różnych czynników.
Zarobki są bardzo nieregularne. To zależy od tego, ile wyświetleń ma dany film, ile filmów nagram w danym miesiącu, czy będę mieć jakąś współpracę. Jest bardzo dużo zależnych od tego, ile w danym miesiącu zarobię - powiedziała Wersow.
Informacja ta wywołała burzę wśród internautów, którzy stwierdzili, że twórcy internetowi nie zasługują na tak duże zarobki. Okazuje się, że suma, która podała Weronika, może być znacznie wyższa. Szczegółowo wyjaśnił to Sylwester Wardęga.
Ludzie się burzą, że Wersow zarabia 50 tysięcy miesięcznie i to też tylko dlatego 50, a nie na przykład 80 czy 100, bo ma te podziały z MCN i Frizem. Ogólnie ze sklepu i deali wyciąga, podejrzewam znacznie więcej i to jest 200, 300 tysięcy minimum. Maksimum mi się wydaje, że miesięcznie i pół miliona wyciągnie - powiedział Wardęga.
Zarobki youtuberów znacznie wzrosły na przestrzeni lat. Na początku twórcy internetowi za film, który miał milion wyświetleń, otrzymywali dużo niższe stawki. Teraz za bardzo popularne nagrania mogą dostać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.