• Link został skopiowany

Chłopiec z plastikowej bańki. Przypadek Davida Vettera. Heroiczne próby ratowania życia czy medyczny eksperyment?

David Vetter zapisał się na kartach historii, jako przykład, w jaki sposób postęp medyczny może przedłużyć nasze życia. Przypadek chłopca z plastikowej bańki wzbudził również mnóstwo kontrowersji i zarzutów w stronę lekarzy.
David Vetter spędził całe życie w plastikowej bańce
New York Times - YouTube

David Vetter urodził się z dość rzadko występującym zespołem SCID. Ta choroba genetyczna sprawia, że nasz organizm ma wyjątkowo niską odporność, co prowadzi do tego, że nawet najmniejszy kontakt z wirusem czy bakteriami może doprowadzić do śmierci. Lekarze pragnący uratować życie Davida zdecydowali się na niecodzienny krok, który potem przez część świata został odebrany jako okrutny eksperyment medyczny.

Zobacz wideo Sylwia Przybysz narzeka na chorobę w ciąży

Chłopiec z plastikowej bańki

Rodzice chłopca już przed jego narodzinami wiedzieli, że może urodzić się z tą okropną chorobą. Starszy brat Davida, Joseph, zmarł z jej powodu, mimo przeszczepu, kilka miesięcy po narodzinach. Co ciekawe, państwo Vetter mają jeszcze córkę, która przyszła na świat bez przeklętego schorzenia. David urodził się 21 września 1971 roku. Niestety badania potwierdziły, że jest nosicielem zespołu SCID. Lekarze byli na to przygotowani - od razu po cesarskim cięciu David został przetransportowany do specjalnej sterylnej komory, wykonanej z polichlorku winylu. W zbudowanej bańce z plastiku do dziecka nie docierały drobnoustroje, które zagrażały jego życiu. Bańka miała stanowić tymczasowe rozwiązanie, do czasu znalezienia odpowiedniego dawcy szpiku kostnego. Niestety okazało się, że przeszczep jest niemożliwy - lekarze nie mogli znaleźć dopasowanego dawcy. Wtedy zdecydowano, że chłopiec pozostanie w bańce tak długo, aż będą dostępne inne formy leczenia. W ten sposób David zamieszkał w pomieszczeniu z plastiku.

Szansa na normalne życie

Po latach mieszkania w bańce, gdy David skończył 12 lat, lekarze zdecydowali się na przeszczep szpiku kostnego. Operacja powiodła się. Niestety nie na długo. Stan chłopca pogarszał się z dnia na dzień. Medycy zdecydowali się na wyjęcie dziecka z bańki i podjęcia próby ratowania życia. Wtedy David po raz pierwszy dotknął swoich rodziców - wcześniejszy kontakt był możliwy tylko przez sterylne rękawice, zamontowane w bańce. Niedługo po tym wzruszającym momencie badania wykazały, że szpik kostny Katherine, siostry Davida, jest zakażony wirusem Epsteina-Barra. Ten z kolei wywołał u chłopca nowotwór - organizm nie posiadał praktycznie układu odpornościowego, który mógłby zwalczyć przeciwciała. David zmarł w 1984 roku.

Próba ratowania życia czy medyczny eksperyment?

Wiele osób zauważa, że David nigdy nie zaznał normalnego życia, a jego codzienność była koszmarem. Według danych chłopiec pod koniec życia cierpiał na głęboką depresję, wywołaną brakiem normalnego kontaktu z innymi ludźmi. Gdyby nie bańka, chłopiec nie dożyłby dwóch lat, jednak, według grupy krytyków decyzji lekarzy, nie stałby się królikiem doświadczalnym.

Więcej o: