Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska zostali małżeństwem w minioną sobotę. To zaskakująca informacja, bo para spotykała się ze sobą od bardzo dawna i mimo że spodziewają się dziecka, nikt nie podejrzewał, że staną na ślubnym kobiercu.
Para znana jest z tego, że nie mówi wiele o swoim życiu prywatnym. Nic dziwnego, że starali się ukryć informacje o ślubie i uniknąć medialnego szumu. O wszystkim dowiedzieliśmy się po fakcie i to za sprawą nie samej pary, a mamy Mateusza Damięckiego.
Tak, to prawda. Mateusz ożenił się z Pauliną. Są bardzo szczęśliwi, kochają się. Ślub i wesele były bardzo skromne, tylko dla najbliższej rodziny. Wszyscy doskonale się bawiliśmy. Bardzo dużo osób przyszło na sam ślub - zdradziła "Super Expressowi" mama aktora.
Kobieta w rozmowie z “SE” dodała, że jest zadowolona, że całą uroczystość udało się utrzymać w sekrecie. Najbardziej jednak cieszy się, że już niedługo zostanie babcią. Paulina Andrzejewska urodzi wiosną.
Aktor i jego ukochana na razie musieli zadowolić się jedynie cywilną ceremonią. Mateusz Damięcki nie może przystąpić do ślubu kościelnego, bowiem w oczach tej instytucji jest już żonaty. Kilka lat temu poślubił Patrycję Krogulską i choć ich związek rozpadł się po ośmiu miesiącach, aktor wciąż bezskutecznie stara się o unieważnienie sakramentu.
Ślub kościelny to dla Mateusza bardzo ważna kwestia. Chciał przysięgać przed ołtarzem Paulinie i jest mocno zmartwiony decyzją odmowną. Z pewnością będzie się jeszcze odwoływał - powiedział w rozmowie z “SE” znajomy aktora.
Młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego!
PC