• Link został skopiowany

Barbara Sienkiewicz, 60-letnia matka bliźniaków, przerywa milczenie. Od razu mocne słowa

Kiedy Olgierd Łukaszewicz nagłośnił sprawę 60-letniej aktorki, która przeszła terapię hormonalną i zaszła w ciążę, wszyscy zastanawiali się, o kogo chodzi. Aktorka zdecydowała się sama ujawnić. To Barbara Sienkiewicz, znana między innymi z epizodów w "Klanie", "Ranczu", "Kryminalnych" i "M jak Miłość".
Screen z blogu Olgierda Łukaszewicza
Blogstar.pl/author/olgierd-lukaszewicz

Ta historia ma swój początek wiele miesięcy temu. Zaczęło się od kuracji hormonalnej, po której emerytowana, 60-letnia aktorka zaszła w ciążę i urodziła bliźnięta. Początkowo nie wiedziano o kogo chodzi. Wiadomo jedynie było, że aktorka znajduje się w nie najlepszej sytuacji finansowej i jest najprawdopodobniej najstarszą pierworódką w Polsce.

Sprawę aktorki 31 lipca nagłośnił na swoim blogu Olgierd Łukaszewicz, prezes Związku Artystów Scen Polskich. Zrobił to w formie listu otwartego adresowanego do premier Ewy Kopacz.

Wyczerpawszy, zdaje się, wszelkie możliwe drogi urzędowe, zachęcony otwartością Pani Premier, wyrażoną hasłami: "Słucham, rozumiem, pomagam" zwracam się niniejszym z gorącą prośbą o przyjście z pomocą 60 - letniej kobiecie, która znalazła się w wyjątkowej sytuacji - pisał.

W liście zwracał uwagę, że przypadkowe urodzenie dzieci w tym wieku należy uznać za nadzwyczajne wydarzenie losowe. Pisał też o obojętności urzędników, do których pisał w tej sprawie wcześniej i apelował do premier Kopacz o przyznanie aktorce specjalnej emerytury.

Ufam, że Pani Premier nie tylko mnie wysłucha, zrozumie, ale i pomoże doprowadzić historię samotnej, 60-letniej matki bliźniąt do pomyślnego finału - zakończył swój apel.

Tzw. "twórcza emerytura", o której już wiadomo, że to Barbara Sienkiewicz, wynosi 1066,02 zł. Aktorka mieszka z chorą matką i dwójką dzieci w mieszkaniu 37 mkw - informuje Dziennik.pl.

Wtedy jednak w mediach natychmiast rozgorzała dyskusja nad listem. Zastanawiano się, kim jest owa aktorka. Sam Łukaszewicz podgrzał atmosferę, tydzień później prezentując swoje zdjęcie z bliźniakami.

Dziękuję wszystkim, którzy w swoich wypowiedziach na temat mojego listu dotyczącego 60-letniej mamy dostrzegali przede wszystkim problem dzieci, które przyszły na świat. Dlatego prezentuję tu fotografię z maluchami. W ich imieniu mówię najprościej: Szanowna Pani Premier, prosimy, pomóż naszej mamie, żeby mogła nas wychować - napisał przy fotografii.
Olgierd Łukaszewicz
Olgierd ŁukaszewiczScreen z Blogstar.pl
Screen z Blogstar.pl

Spekulacje nie zawsze były najwyższych lotów. Zastanawiano się, czy ojcem dziecka nie jest sam Łukaszewicz, albo przekonywano, że najlepszym rozwiązaniem będzie oddanie dzieci do domu dziecka teraz, zanim staną się świadome tego, co się dzieje.

Barbara Sienkiewicz w końcu odważyła się wystąpić pod nazwiskiem. W rozmowie z Faktem.pl wyjaśniła, skąd pomysł na list do Ewy Kopacz.

Byłam rozżalona informacją, że nie dostaję zasiłku macierzyńskiego i zadałam sobie pytanie, dlaczego w systemie jest luka, dlaczego jedne matki mają zasiłek macierzyński, a drugie nie. Wystosowałam pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, dostałam odpowiedź z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, wyjaśniające, że wprowadzenie nowego świadczenia rodzinnego jest dopiero w fazie projektów. Oznaczało to, że na razie nie mogę liczyć na jakikolwiek zasiłek - powiedziała .

Kiedy już wiadomo było, że to ona jest matką bliźniaków, ludzie dobrego serca z własnej inicjatywy jęli słać jej pomoc. Sienkiewicz, jakkolwiek wdzięczna za gesty, zaapelowała o zaprzestanie.

Proszę wstrzymać się z przekazywaniem prezentów i organizowaniem składek. Nie chcę wyciągać ręki po pieniądze do zwykłych ludzi. Na razie daję sobie radę, a wciąż zależy mi na zapewnieniu dzieciom środków na przyszłość. Jeżeli cokolwiek zostało już skierowane na moje nazwisko, proszę, żeby to poszło na rzecz Caritasu, Czerwonego Krzyża i domu dziecka w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej. Moja mama, wychowywana jako sierota przez siostry szarytki, została poproszona przez nie o trzymanie do chrztu dziecka właśnie z tego domu, dlatego proszę, żeby wszystkie dary zostały przekazane dzieciom z Nowogrodzkiej. Bardzo przepraszam wszystkich, ale nie chodzi o to, żeby naród łożył na moje dzieci. Tu zaszła olbrzymia pomyłka - mówiła w cytowanym wywiadzie.

Fakt.pl nie jest jedynym publikatorem, któremu udało się porozmawiać z aktorką. Dziennikarka cytowanego wyżej portalu Dziennik.pl zapytała ją o terapię. Sienkiewicz przyznała, że już nie pamięta, czy lekarze uprzedzali ją, że w jej wyniku może zajść w ciążę.

Wiedziałam, że to bliźnięta, wiedziałam że duży trud donoszenia i wychowania. Ale wtedy myślałam, że to wielki dar. Teraz już wiem, po miesiącach od urodzenia, że nigdy bym z tego daru nie zrezygnowała. Świetnie się czułam w ciąży - dodała.

Było też niewygodne pytanie o ojca dzieci. Barbara Sienkiewicz ograniczyła się do lapidarnej odpowiedzi.

Temat prawnie jest zamknięty. Dzieci mają moje rodowe nazwisko. Ojciec dziecka nie ma ani żadnych praw, ani obowiązków w stosunku do dzieci.

W poniedziałek pojawił się jeszcze jeden wpis na blogu Olgierda Łukaszewicza.

Pytacie Państwo, jakie nowe fakty? Nadeszła odpowiedź od prezesa ZUS - odmowna. Jeśli ktoś już pobiera emeryturę, Prezes nie ma wpływu na jej wysokość - napisał.

Barbara Sienkiewicz nie należy do czołówki polskich aktorek telewizyjnych i filmowych. Zagrała dorywczo w kilku filmach i u serialach, ale oprócz tego prowadziła również teatr dla dzieci Gong. Dla najmłodszych przygotowała z Gongiem takie spektakle, jak "O dwóch takich, co ukradli księżyc", "Muminkowy kabarecik" i "Tajemniczy ogród".

alex

Pobierz nową aplikację Plotek.pl na telefony z Androidem

Więcej o: